Fotorelacje z grzybobrań 2019

[gonzo]

Dzisiaj takie grzybki trafiały na kartę, a niektóre też do koszyka .

[Paweł]

Janu$z, gonzo,



z 25.08.





Wyrastają pieprzniki trąbkowe , ale szanse na dorosłe okazy marne. Susza w lesie , jedynie na łąkach poranna rosa.

[gonzo]

Zwiad z 23.08 .

[gonzo]

Polowanie na gwiazdoszki
24.08 .

.
. Oczywiście nie przepuszczałem innym grzybaskom .

[Paweł]

gonzo, gonzo,

gonzoQR_BBPOST Polowanie na gwiazdoszki

Zacne okazy , a łopatnica bez polowania


Ja zaliczyłem awarię laptopa, niewielkie turbulencje z powodu baterii zamontowanej na płycie głównej. Zbuntował się również Olympus i trochę przepadło. Teraz dla odmiany Wi-Fi strasznie muli i po wgraniu 6 , musiałem resztę wgrywać ponownie. Jak się powiedzie , to będzie relacja z 26.08.

[Paweł]

Zbiorek obejmuje tylko popołudniowe okazy .


Poszukując wilgotnicy papuziej , napotkałem nowość dla mnie - wilgotnicę , którą według danych makro opisałem
Hygrocybe intermedia



Będę ją dalej obserwował i .

[Paweł]

Paweł, QR_BBPOST Jest nadzieja , może nawet na wilgotnice papuzie

Sysunia, I tego Ci, Pawełku, życzę.

Życzenie się spełniło , papuzie wpadły w oko obiektywu











Zbiorek jako taki , a zachód załapał się bonusowo.

[Sysunia]

gonzo, wielkie za znaleziska, szczególnie za gwiazdosze i łopatnice.

QR_BBPOST papuzie wpadły w oko obiektywu

Paweł, gratuluję. ALeż to cudnej urody grzybaski. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda je trafić.

[gonzo]

Sysunia, Paweł, dziękuję

Paweł, duże za wilgotnicę, ale też muszę Cię Mógłbyś się trochę bardziej przyłożyć do tak fajnych znalezisk.

[Sensibility]

Podziwiam waszą kondycję bo ja się kompletnie nie nadaję do funkcjonowania w takie upały.U nas w ogóle nie pada. Paweł wy to chociaż mieliście kilka dni temu nawałnicę z deszczem, u mnie 100 km dalej i ani kropli. Ciągle zapowiadają te opady a do nas nic nie dochodzi
Brawa za grzybki a niektóre są bardzo interesujące.
Paweł gdzie ty wyszukałeś te wilgotnice papuzie, cudowne grzybki a nie miałam przyjemności je spotkać.
I Gonzo ma tu rację, że mógłbyś je pokazać lepiej, jakieś zbliżenia by się też przydały...
Gratulacje dla Gonza zaciekawe grzybki i jak zwykle dużą różnorodność. Piękne gniazdo gwiazdoszy udało ci się namierzyć.
Sysunia, dzielnie dotrzymujesz kroku naszym Panom
U siebie znalazłaś fajne grzybki a tego spotkałam kiedyś tylko raz. Fajne zdjęcia.
https://fotki.nagrzyby.pl/upload/2019/0 ... G_8488.jpg
Masz i czerwone kozaczki i borowiki, nie wybrzydzaj
Henryk, u ciebie całkiem nieźle, tak samo jak u witoldwacnik, same konkretne grzybki.

[Sensibility]

U mnie prawdziwa inwazja pochwiaków jedwabnikowych. Jeden pada albo go zniszczą a już pojawiają się kolejne jaja
A że mam blisko to sobie je obserwuję.

Tego zaczęłam obserwować 15 sierpnia a zakończyłam 18 sierpnia 2019.
Znowu wyrósł w tym newralgicznym miejscu, że starości nie doczekał i ktoś go kopnął i porzucił pod drzewem.
Teraz tam obserwuję kolejne jajo, dziś coś powinno się już wyłonić i pewnie znowu skończy jak ten na zdjęciach.





Na koniec takie bardziej poglądowe fotki.

[Paweł]

gonzoQR_BBPOST Mógłbyś się trochę bardziej przyłożyć do tak fajnych znalezisk

kombinuję jak koń pod górkę z Canonem i raczej nic nie wyduszę .

Sensibility QR_BBPOST Paweł gdzie ty wyszukałeś te wilgotnice papuzie

należy wybrać w tereny górzyste

z 28 sierpnia







wykonane po godzinie 19-tej z użyciem lampy

[witoldwacnik]

z 30 sierpnia

[Sysunia]

QR_BBPOST Sysunia, dzielnie dotrzymujesz kroku naszym Panom

staram się (czasami). Dzięki i vice versa. Piękne sesje. Też próbują namierzyć jakąś miejscówkę, ale bez skutku na razie.

QR_BBPOST kombinuję jak koń pod górkę z Canonem i raczej nic nie wyduszę .

E tam, wyduszasz coraz skuteczniej. Piękne są.

QR_BBPOST z 30 sierpnia

witoldwacnik,
A ja na początek opowiem Wam o szczęściu i pechu. Od pecha zacznę. Ni z gruszki ni z pietruszki znalazłam się w ub. niedzielę w Pieskowej Skale. Oczywiście bez aparatu a telefon po przygodzie najchętniej odmawia współpracy ze mną. No i obejrzawszy zamek i Maczugę Herkulesa postanowiliśmy przejść się kawałek szlakiem.
Szyszkowca łuskowatego znajdowałam wiele razy w Beskidzie Niskim. Ten był młodziutki. Nadrzewnego [oznaczyłam, nie wiem, czy db - wachlarzowiec olbrzymi] powitałam kwikiem radości. Nigdy do tej pory takiego nie spotkałam. Niestety zaraz później padła mi bateria. Pech.

[Sysunia]

Ostatni sierpniowy wypad











Jak widać, szału nie było, ale spacerek mimo upału OK. Niestety nie obeszło się bez Dwie moje kurkowe miejscówki zostały dokumentnie przeryte i doprawdy, te wredne dziki nie miały 4 nóg! Zaczynam być monotematyczna, ale dostaję szału na widok skutków kopania w ściółce kijaszkiem.