mnie nawet jak przelew jest to wkurza....Włóczykij pisze:QR_BBPOST A mnie wkurza że jeszcze przelewu z firmy nie ma
takiego dnia jak dzisiaj to nie pamiętam... co mogłam zepsuć to zepsułam... pomijam fakt, że mam już nerwy na wypłetę, od 9 lat nie miałam podwyżki( o skłamałabym, miałam w tym roku 100 zł brutto a we wrześniu ma być 50zł brutto ale nie dla wszystkich... żenada, darowaliby sobie) ale tak: ponieważ mam włączony program oszczędnościowy a dostałam ostatnio jakieś małe rybki to pomyślałam, że zrobię pulpety w occie ... zabrałam się do odmrażania ryb. Po kilku godzinach zorientowałam się, że nie wyjęłam ryb tylko wszystkie porcje na rosół zacisnęłam zęby i wyjęłam ryby. Jak odmarzły okazało się, że nie oskrobamne więc cała kuchnia w łuskach... syf przez kilka rybek i wszędzie wali rybą ! Trzeba było je przemielić ale oczywiście moja maszynka nie dała rady! Skóra się wkręcała, ości ponad jej siły... zostałam z syfem i niezmieloną rybą! Eureka! Usmażę w całości i do octu... obsypałam mąką ale zapomniałam z nerw opanierować ale zalałam zalewą i git! Pewnie będą niejadalne bo nie zdziwię się jak pomyliłam przeyprawy Na to dzwoni mój małż , aż się popłakałam opowiadając mu o koszmarze z rybami... za chwię dzwoni moja mama i się pyta czy może przyjść włosy zafarbować Mówię jej, płacząc że jestem na skraju wyczerpania nerwowego , że nic mi nie wychodzi i niech przyjdzie jutro.... a mama mi na to , że na jutro ma inne plany , no qrcze jakie plany może mieć w święto emerytka 70+ Obraziła się , trudno... nie potrafi zrozumieć , że przez 8-10 dni wychodzę do pracy i nie ma mnie po 16 godzin dziennie i nie mam czasu zrobić zakupów nie mówiąc o farbowaniu włosów Ale nic, zaczynam sprzątać kuchnię i odłączając tą niszczęsną maszynkę do mięsa zrzuciłam mlynek do kawy!!! Oczywiście nie działa! Na nowy nie mam kasy więc muszę iść po mieloną Nie pamiętam kiedy ostatnio piłam gorzałę ale właśnie sobie nalałam kielonka i już mi lepiej