Na dwór czy na pole i inne takie gadki.

[Traper]

Hittmanka, dzięki za przypomnienie ślonskij godki. Kiedyś, dawno temu mieszkałem na Śląsku, dokładniej w Zabrzu Bardzo miło wspominam tamte czasy.

[hittmanka]

Uwielbiam gwarę, szkoda, że już zanika.... coraz rzadziej się ją słyszy w pełnej krasie a jedynie pojedyncze słowa wtrącane tu i tam przypominają o niej
Traper ja niestety nadal męczę się w tym zapyziałym Zabrzu ale mam nadzieję, że kiedyś stąd ucieknę

[Traper]

Uwielbiam gwarę, szkoda, że już zanika.... coraz rzadziej się ją słyszy w pełnej krasie

Dlaczego mówisz, że zanika Ty dajesz przykład, że tak nie musi być Dlaczego zapyziałe Zabrze Mnie się tam podobało. Mieszkałem blisko stadionu Górnika Zabrze. Ulica Jasna. To były czasy Lubańskiego, Oślizły, Gorgonia, Szołtysika, Banasia... Ech, kiedy to było

[hittmanka]

no zanika, w szkole nie jest mile widziana omy które ją znały już odeszły .... gorole się zjechały Zabrze generalnie jest nudne, nic się nie dzieje jedynie co wszytskim polecam jak będą w okolicach to mamy trzy sztolnie( kopalnie do zwiedzania) . Świetna sprawa dla kogoś kto nigdy nie był w kopalni. Rewelacja, można przenieść się w inny świat. A Lubański mieszkał na moim osiedlu zanim nie wyjechał....

Wracając do tematu przewodniego , mój mi mówi że u nas chodzi się na plac

[Nadir]

Wracając do tematu przewodniego , mój mi mówi że u nas chodzi się na plac

Tego to nawet ankieta nie przewidywała

[Włóczykij]

Na plac,hmmm też to gdzieś słyszałem,tylko gdzie?

[Agnes]

Coś mi bliskiego

WYLICZANKA PO ŚLĄSKU

JUZ MOM NOWO WYLICZANKA,
ŚLONSKI KRUPNIOK TO KASZANKA.
POLSKO BABKA TO JEST ZISTA,
PIWA SKRZYNKA TO JEST KISTA
ŚLONSKI FATHER TO JEST TATA,
WASZ POMIDOR TO TOMATA.
............................
.............................

Najlepsze jest to, że zawsze wydawało mi się, że mówię czystą polszczyzną ale naleciałości są tak duże, że jak wyjadę to dopiero zdaję sobie z tego sprawę. Dla mnie tak oczywiste słowa jak hasiok, klopka, hic, bana, pukeltasia czy aszynbecher są dla "ludzi z polski" nie do zrozumienia .... a jak dostaję słowotoku albo piwka to jeszcze trudniej zrozumieć całe zdanie

Obłędny wątek, cieszę się, że znalazłam
Hittmanka- pozwolisz, że Twoją wyliczankę wykorzystam do celów "naukowych" ?

Wreszcie mam komu zadać pytanie, które mnie od dawna nurtuje, przejrzałam wątek, ale nie znalazłam. Kiedys słyszałam takie fajne śląskie określenie na takie buły gotowane na parze (parowańce), ale zapamiętałam tylko część : "cośtamcośtam na lumpie" - kojarzycie?

Co do pytania tytułowego: oto sprawa, która od dawna dzieli moją rodzinę- ja, jako element "napływowy" w Rzeszowie, nadal nie mogę się przełamać i mówię "na dwór", czym ciągle budzę pewne zdziwienie, natomiast moje dzieci, Rzeszowiaki tak od 3-5 roku życia, używaja tylko formy "na pole". I nie widzą kurzu, choćby się o niego przewracały, tylko proch
A

[Włóczykij]

A nie były to pampuchy?

[Agnes]

A nie były to pampuchy?

Nie, coś zabawniejszego A jest takie określenie "purchle"?

[hittmanka]

Pewnie Agnes, ale to nie moje dzieło Co do klusek na parze to u nas się nazywają "buchty" a to co wspomniałaś jest tu opisane jako wielkopolska nazwa https://pl.wikipedia.org/wiki/Pampuchy" onclick="window.open(this.href);return false;, zresztą z innych nazw też darłam łacha

[Agnes]

"Buchty" albo "pampuchy" to juz takie ogólnie przyjęte określenia, natomiast to "na lumpie" tak mi sie spodobało.
A wyliczanka jest po prosty zaje........
Tylko że najwiekszy urok to tkwi w wymowie Nie masz wyjścia- musisz się nagrać

[hittmanka]

"Buchty" albo "pampuchy" to juz takie ogólnie przyjęte określenia, natomiast to "na lumpie" tak mi sie spodobało.

widzę, że ie doczytałaś więc wkleję
W Poznańskiem (gw. kluchy na łachu[2], parowce[3], kluchy z łacha, kluchy na lumpie)

Jestem rodowitą ślązaczką ale nie podjęłabym się takiego zadania , u mnie w domu sie mówiło a nie godało a to już trzeba wyssać z mlekiem matki

[Agnes]

Doczytałam Ale jeszcze mnie w pełni nie usatysfakcjonowało.

Na marginesie: "jagody" czy "borówki"?
Na ten temat też nie mogę z Tutejszymi dojść do porozumienia :-"A ma pani borówki?" -"No są, pani, dojrzałe, czarniutkie." -" Ale borówki są czerwone." -" Czerwone to są niedojrzałe, po co pani niedojrzałe????"

[hittmanka]

znalazłam tu nagraną

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=GxXLR7nSOQE[/youtube]


tu już też było to poruszane , u mnie jagody a borówki to mam na działce "amerykanckie"

[Włóczykij]

Doczytałam Ale jeszcze mnie w pełni nie usatysfakcjonowało.

Na marginesie: "jagody" czy "borówki"?
Na ten temat też nie mogę z Tutejszymi dojść do porozumienia :-"A ma pani borówki?" -"No są, pani, dojrzałe, czarniutkie." -" Ale borówki są czerwone." -" Czerwone to są niedojrzałe, po co pani niedojrzałe????"

Czerwona jest borówka brusznica.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bor%C3%B3wka_brusznica" onclick="window.open(this.href);return false;

A jest też czarna.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bor%C3%B3wka_czarna" onclick="window.open(this.href);return false;