Co dzisiaj zrobiłem pożytecznego

[Spike]

Zlałem sok z buraków do butelek i przygotowałem sie do robienia czosnku marynowanego .
Poza tym jade zaraz na mały trening szosówką , nie wiem czy to pożyteczne dla zdrowia bo w Krakowie mgła i smog koszmarny .

[emilos66]

Ja odpowiem żartem:
"Przedwczoraj ściszałem telewizor" (kinomaniacy wiedzą z jakiego to filmu )
A tak na poważnie - nic pożytecznego bo mam nogę w gipsie no chyba że dla mojego brzuszka bo zjadłem właśnie trzecie śniadanie - jajecznicę na pieczarkach

[viragolo]

Stworzyłem całkiem znośne domowe winko z malutkich pół dzikich winogron . Wczoraj było ostatnie zlanie i mała degustacja , teraz wystarczy poczekać aż się wyklaruje i smak się poukłada i będzie jak znalazł na zimowe wieczory.

[emilos66]

viragolo, u mnie mama jak "zrobiła" winko to nie wyszło winko tylko soczek, bo chyba za długo stało, powinna chyba była rozlać do butelek i zamknąć.

[viragolo]

Co masz na myśli pisząc "soczek", gęstą konsystencję czy brak alkoholu ? Znajdziemy przyczynę

[Włóczykij]

A ja tyle pozytecznych rzeczy zrobiłem,mn, obudziłem żonę do pracy,ugotowałem kapusniak, zrobiłem zakupy,poszedłem na i teraz jestem w trakcie zmywania naczyń.Wystaczy?

[Paweł]

Włóczykij,
ja za chwilę wstawię do FAG-u opis opieńki , żeby zakończyć lekki bałagan

[Sysunia]

Mam nadzieję, że dziewczyny też tu mogą. Ja dziś połączyłam przyjemne z pożytecznym. Po pracy pognałam do lasu, jakby mi ktoś pięty przypiekał i zaraz przy wejściu skumplowały się ze mną dwa psy, które wcześniej biegły z jakimś gostkiem. Nawet mnie ta jawna zdrada ubawiła. Psiska, przesympatyczne dwa kundle, które dawały się głaskać, łaziły za mną dość długo, aż zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jest podejrzane. Przecież wiadomo, że już się zdarzyło, że Mefistofeles wlazł w psa, co prawda w czarnego pudla, ale.... może znudził się mu gatunek. Zwłaszcza jeden był przymilny, więc przyjrzałam mu się bliżej i... zadzwoniłam do siostry. - Oba psy masz w domu? - Fido zwiał rano. ["Znajdek", który od czasu do czasu daje w długą a potem wraca.] No to obiecałam, że go złapię, co nie było łatwe, bo oczywiście nie miał obroży. Jakby skubany pojął, o co biega, zaczął sobie ze mnie kpiny robić. Przegnał mnie ze dwa km aż w końcu zmasowane siły: siostra, MisioSamaSłodycz i ja osaczyliśmy z 3 stron a na koniec okiełznaliśmy zbiega. Misio orzekł, że dzięki dzisiejszej akcji uzyskałam tytuł Inspektora Specjalisty od Zaginionych Czworonogów.

[Ronka]

Sysunia, Kto to jest MisioSamaSłodycz?

[damianeczunieczek]

Podniosłem się rano, przeżyłem dzień, niedługo idę spać ...

Sysunia,

[MaciejZG]

damianeczunieczek,

Ja niestety że obecnie choruje to jedyne co dziś w miarę pożytecznego zrobiłem to obiad wszyscy żyją nikogo brzuch nie boli więc nie był chyba taki najgorszy

[emilos66]

viragolo, smakowało jak kompot i było bez alkoholu, gęstość rzadka

[Sysunia]

Sysunia, Kto to jest MisioSamaSłodycz?

Ma 9 lat, ostry język i czasem strach się bać, co wymyśłi. Ostatni jego komplement brzmiał: ciocia, z ciebie to jest kobitka... z jajami. A jak spojrzałam na niego z marsową miną dodał, klepiąc mnie w ramię: przecież nie będziesz się złościć na swojego przytulaska. SamaSłodycz.

[Spike]

wyypiłem flaszke soku z buraków .....czuje moc..... ja krew drąży żyły i nieużywane naczynia ........

[Wojtas]

Wpisując ten post,
sprawiłem,
że inni użytkownicy muszą go mieć w swoich nieprzeczytanych wątkach,
zmarnują czas na jego przeczytanie,
to chyba nic pożytecznego i zaśmieca forum.

Świetny nowy wątek