Ratuj się kto może! Babcia Margolcia wyjeżdża na wyraj!
-
Autor tematu - Hubiak
- Posty: 387
- Rejestracja: środa, 31 sierpnia 2011, 16:12
- Ulubione grzyby: Bez życia wewnętrznego!
- Lokalizacja: posiadłość w Puszczy Noteckiej
- Pochwalony: 73 razy
- Kontakt:
Ratuj się kto może! Babcia Margolcia wyjeżdża na wyraj!
Uwaga, uwaga! Wiosna przyszła, więc babcia Margolcia pakuje manatki, zabiera mężusia, psa, aparat fotograficzny i zbiera się do wyjazdu.
Planujemy wyjazd po niedzieli. Już wszystko poprane, niezbędne rzeczy kupione, samochód nawet małżonek umył, więc wyjazd tuż, tuż.
Wiecie czym to grozi? Może nie tak od razu, ale zapewne znów licho mnie skusi i będę pisała jakieś wspominki. A jeżeli uda nam się wybudować odpowiednio wysoką antenę, to może i ten nieszczęsny internet będzie działał lepiej. A wtedy ...! Ratuj się kto może. Wtedy Was pozanudzam na bieżąco moimi wypocinami. Hi, hi, hi.
Przez zimę specjalnie się nie udzielałam na forum, bo zwykle zimę przeznaczam na drugą moją pasję (czytaj - wariactwo, obsesję, szał) poszukiwania genealogiczne i pisanie historii mojej rodziny (bardzo szeroko pojętej). A jako, że mamy z mężem tylko jeden komputer to nie da rady spędzić przy nim całego dnia. Chłop by mnie zabił! A jeszcze trzeba coś ugotować, uprać, poprasować (brrrrrrrr) i od czasu do czasu udzielić się towarzysko.
No i na Was kochani zbrakło czasu i możliwości. Ale cały czas pamiętam i nie omieszkam pomarudzić na zasadzie .... Opowiem Wam bajkę. Znacie? No to posłuchajcie!
Planujemy wyjazd po niedzieli. Już wszystko poprane, niezbędne rzeczy kupione, samochód nawet małżonek umył, więc wyjazd tuż, tuż.
Wiecie czym to grozi? Może nie tak od razu, ale zapewne znów licho mnie skusi i będę pisała jakieś wspominki. A jeżeli uda nam się wybudować odpowiednio wysoką antenę, to może i ten nieszczęsny internet będzie działał lepiej. A wtedy ...! Ratuj się kto może. Wtedy Was pozanudzam na bieżąco moimi wypocinami. Hi, hi, hi.
Przez zimę specjalnie się nie udzielałam na forum, bo zwykle zimę przeznaczam na drugą moją pasję (czytaj - wariactwo, obsesję, szał) poszukiwania genealogiczne i pisanie historii mojej rodziny (bardzo szeroko pojętej). A jako, że mamy z mężem tylko jeden komputer to nie da rady spędzić przy nim całego dnia. Chłop by mnie zabił! A jeszcze trzeba coś ugotować, uprać, poprasować (brrrrrrrr) i od czasu do czasu udzielić się towarzysko.
No i na Was kochani zbrakło czasu i możliwości. Ale cały czas pamiętam i nie omieszkam pomarudzić na zasadzie .... Opowiem Wam bajkę. Znacie? No to posłuchajcie!
kłania się Margolcia, posiadaczka ziemska
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
z przyjemnością będziemy słuchać tak pięknie napisanych bajek ! Liczę że małżonek stanie na wysokości zadania i postawi maszt internetowy tak wysoki że będzie można odbierać internet Czekamy na Twoje relacje !Margolcia pisze:Ale cały czas pamiętam i nie omieszkam pomarudzić na zasadzie .... Opowiem Wam bajkę. Znacie? No to posłuchajcie!
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
trzeba mieć 67 lat i już się jest wolnym czekamybarbra pisze:ja też tak chcę
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
Autor tematu - Hubiak
- Posty: 387
- Rejestracja: środa, 31 sierpnia 2011, 16:12
- Ulubione grzyby: Bez życia wewnętrznego!
- Lokalizacja: posiadłość w Puszczy Noteckiej
- Pochwalony: 73 razy
- Kontakt:
Oj tam! Oj tam! Od razu 67! Ja mam mniej.Zenit pisze:trzeba mieć 67 lat i już się jest wolnym czekamybarbra pisze:ja też tak chcę
Ale wiadomo, coś za coś. Nie chcą mi dać emerytury bom za młoda, a do pracy biurowej się już ze względu na zdrowie nie nadaję (wzrok do duuu...y). Buuuu.
Ale renty nie dostanę, no bo przecież (tu cytat) ... mogę się przekwalifikować!
Taaa, w moim wieku, to chyba tylko na prezesa banku co to ma ludzi do roboty, albo przynajmniej na europosła! No, ewentualnie wchodzi w grę murarz lub ładowacz, bo cegły kłaść lub machać łopatą można po omacku!
Więc muszę sobie radzić inaczej. A że zdolna jestem bestia, to jakoś sobie radzę.
kłania się Margolcia, posiadaczka ziemska
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
-
Autor tematu - Hubiak
- Posty: 387
- Rejestracja: środa, 31 sierpnia 2011, 16:12
- Ulubione grzyby: Bez życia wewnętrznego!
- Lokalizacja: posiadłość w Puszczy Noteckiej
- Pochwalony: 73 razy
- Kontakt:
No i tak. Babcia Margolcia wyjechała już ponad miesiąc temu i nie dała dotąd znaku życia, bo.... zaraz po przyjeździe rozchorowała sie tak, że aniołki już łapki zacierały, a diabełki tylko kopytkami stukały, którzy to pierwsi ja dorwą. A ta cholera się nie dała!
A tak na serio, to ja astmatyk jestem i zaraz po przyjeździe złapałam mały katar i takie bydle jakie przeziębionko. Normalny człowiek to nawet by nie zauważył, że coś mu zdrowie szwankuje. A u mnie nie może byc normalnie więc zaczął się horror. Poważne zaostrzenie stanu astmatycznego, wypruwający wnętrzności kaszel 24 godziny na dobę, ataki duszności i inne bardzo mało miłe przypadłości. Zabrali mnie nawet na kilka dni do szpitala, ciut podleczyli i puścili do domu. Teraz juz jest na tyle dobrze, że wychodzę na dwór, śpię normalnie i zaczynam powoli czuć się jak człowiek , a nie jak sowia wypluwka.
I dlatego się nie odzywałam, bo nie było jak. Jeszcze trochę potrwa zanim poczuję sie normalnie, ale postaram się od czasu do czasu coś skrobnąć.
A tak na serio, to ja astmatyk jestem i zaraz po przyjeździe złapałam mały katar i takie bydle jakie przeziębionko. Normalny człowiek to nawet by nie zauważył, że coś mu zdrowie szwankuje. A u mnie nie może byc normalnie więc zaczął się horror. Poważne zaostrzenie stanu astmatycznego, wypruwający wnętrzności kaszel 24 godziny na dobę, ataki duszności i inne bardzo mało miłe przypadłości. Zabrali mnie nawet na kilka dni do szpitala, ciut podleczyli i puścili do domu. Teraz juz jest na tyle dobrze, że wychodzę na dwór, śpię normalnie i zaczynam powoli czuć się jak człowiek , a nie jak sowia wypluwka.
I dlatego się nie odzywałam, bo nie było jak. Jeszcze trochę potrwa zanim poczuję sie normalnie, ale postaram się od czasu do czasu coś skrobnąć.
kłania się Margolcia, posiadaczka ziemska
-
Autor tematu - Hubiak
- Posty: 387
- Rejestracja: środa, 31 sierpnia 2011, 16:12
- Ulubione grzyby: Bez życia wewnętrznego!
- Lokalizacja: posiadłość w Puszczy Noteckiej
- Pochwalony: 73 razy
- Kontakt:
No i do dup... tego no... do luftu się porobiło.
Już się poczułam prawie normalnie, zaczęłam sobie ogródku grzebać i zaczęłam myśleć o spacerkach po okolicy, o robieniu zdjęć, no i oczywiście o pisaniu horroru pt. "Przypadki babci Margolci na wyraju".
A tu jak obuchem w łeb.
Dostaliśmy wymówienie od sierpnia. Byliśmy umówieni inaczej, ale właścicielom się odwidziało i nie ma zmiłuj.
I ani jabłuszek, ani śliweczek czy orzeszków, nie mówiąc o ogóreczkach czy pomidorkach. O grzybach to nawet myśleć nie chcę, bo mnie zaraz szlag trafi i zabiorą mnie
Wściekła jestem to raz, a dwa to że mi skrzydełka opadły. Na samą myśl, że w połowie sezonu mam się pakować i przenosić... ale gdzie????
Zaczęliśmy szukać czegoś do wynajęcia, ale to bez tzw. znajomości jest trudne.
Najlepiej byłoby coś kupić na własność, ale trochę kasy brak. Coś tam oglądamy w necie, ale przy niczym jeszcze serce nam nie drgnęło.
Fakt, że jesteśmy fanaberyjnie wybredni.
Po pierwsze - musi być TANIO, ale na poziomie - czyli łazienka, ogrzewanie i nie domek kempingowy!
Po drugie - musi być blisko wędkarskiej wody - rzeka typu Warta, Narew, Bug najlepsza (to mój mąż!)
Po trzecie - musi być blisko grzybnych lasów (to my oboje!)
Po czwarte - musi być kawałek ziemi na ogródek (nie mniej niż 800 m - to ja!)
Po piąte - ma nie być do kapitalnego remontu (śmy są starzy i nie damy rady! ) i ma mieć co najmniej 80m2 (tak jest jak się ma kupę dzieci )
A poza tym - ma mieć to COŚ!
No i jak tu coś znaleźć!? Rozpacz w kratkę. Tylko głową w mur.
Help! Może cos poradzicie. Co babcia Margolcia ma zrobić, bo mi trochę zabrakło "pałera" i inwencji.
Już się poczułam prawie normalnie, zaczęłam sobie ogródku grzebać i zaczęłam myśleć o spacerkach po okolicy, o robieniu zdjęć, no i oczywiście o pisaniu horroru pt. "Przypadki babci Margolci na wyraju".
A tu jak obuchem w łeb.
Dostaliśmy wymówienie od sierpnia. Byliśmy umówieni inaczej, ale właścicielom się odwidziało i nie ma zmiłuj.
I ani jabłuszek, ani śliweczek czy orzeszków, nie mówiąc o ogóreczkach czy pomidorkach. O grzybach to nawet myśleć nie chcę, bo mnie zaraz szlag trafi i zabiorą mnie
Wściekła jestem to raz, a dwa to że mi skrzydełka opadły. Na samą myśl, że w połowie sezonu mam się pakować i przenosić... ale gdzie????
Zaczęliśmy szukać czegoś do wynajęcia, ale to bez tzw. znajomości jest trudne.
Najlepiej byłoby coś kupić na własność, ale trochę kasy brak. Coś tam oglądamy w necie, ale przy niczym jeszcze serce nam nie drgnęło.
Fakt, że jesteśmy fanaberyjnie wybredni.
Po pierwsze - musi być TANIO, ale na poziomie - czyli łazienka, ogrzewanie i nie domek kempingowy!
Po drugie - musi być blisko wędkarskiej wody - rzeka typu Warta, Narew, Bug najlepsza (to mój mąż!)
Po trzecie - musi być blisko grzybnych lasów (to my oboje!)
Po czwarte - musi być kawałek ziemi na ogródek (nie mniej niż 800 m - to ja!)
Po piąte - ma nie być do kapitalnego remontu (śmy są starzy i nie damy rady! ) i ma mieć co najmniej 80m2 (tak jest jak się ma kupę dzieci )
A poza tym - ma mieć to COŚ!
No i jak tu coś znaleźć!? Rozpacz w kratkę. Tylko głową w mur.
Help! Może cos poradzicie. Co babcia Margolcia ma zrobić, bo mi trochę zabrakło "pałera" i inwencji.
kłania się Margolcia, posiadaczka ziemska
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
Margolcia, Strasznie nie lubię ludzi którzy zmieniają zasady w czasie gry. Mam nadzieje że gdzieś zakotwiczycie na dalszą część lata.
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.