Piękni najeźdźcy, czyli o gatunkach inwazyjnych
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 22555
- Rejestracja: niedziela, 24 października 2004, 00:00
- Ulubione grzyby: Boletus erythropus
- Lokalizacja: M Kotlinka
- Pochwalił: 14 razy
- Pochwalony: 1458 razy
- Kontakt:
Już dałem to do innego tematu ale jako efemerofit roslina powinna być i tu odznaczona
Facelia błękitna Phacelia tanacetifolia
Facelia błękitna Phacelia tanacetifolia
Dopiero poniedziałek, a tyle się zdarzyło...
""""Może się spotkamy znów po kilku latach
Może właśnie tutaj lub na końcu świata-
Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem
Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem""""
""""Może się spotkamy znów po kilku latach
Może właśnie tutaj lub na końcu świata-
Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem
Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem""""
-
- Gimnazjalista pozyskiwacz
- Posty: 1617
- Rejestracja: niedziela, 30 stycznia 2011, 14:50
- Imię: Grzegorz
- Ulubione grzyby: zlichenizowane
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 104 razy
- Pochwalony: 823 razy
- Kontakt:
Zygmunt,
Może moja wypowiedź wzbudzi kontrowersje. Uważam, że każdy z nas, każda roślina ma prawo do życia, w tym nawet barszcz sosnowskiego. Akurat ten podarunek naszych ex przyjaciół często budzi kontrowersje wśród internautów. Pierwszy raz widziałem go na wyeksponowanym stanowisku w ogrodzie botanicznym w Łodzi. Nie mam uwag, jedna z wielu prezentowanych roślin. Po roku czasu stanowiska były juz dwa. Również bez uwag, tym bardziej, że oznaczone stosowną tabliczką ostrzegającą o jej właściwościach. Gdy jednak zobaczyłem tą roślinę w łódzkim ogródku przy palmiarni, wspaniałą, wyrośniętą i bez jakichkolwiek oznakowań krew we mnie się zagotowała. Zgłosiłem oficjalny protest na piśmie. Efekt ? Kolejna wizyta po dwóch tygodniach i... żadnych zmian. W międzyczasie poczytałem sobie sporo na jej temat, szczególnie o poparzeniach dzieci. Potrafimy być bezduszni wobec tego typu postępowań. Gdy sobie pomyślę o ekspansji tych roślin w środowisku naturalnym zaczynam mieć wątpliwości czy każdy z nas, każda roślina ma prawo do życia... ?
Może moja wypowiedź wzbudzi kontrowersje. Uważam, że każdy z nas, każda roślina ma prawo do życia, w tym nawet barszcz sosnowskiego. Akurat ten podarunek naszych ex przyjaciół często budzi kontrowersje wśród internautów. Pierwszy raz widziałem go na wyeksponowanym stanowisku w ogrodzie botanicznym w Łodzi. Nie mam uwag, jedna z wielu prezentowanych roślin. Po roku czasu stanowiska były juz dwa. Również bez uwag, tym bardziej, że oznaczone stosowną tabliczką ostrzegającą o jej właściwościach. Gdy jednak zobaczyłem tą roślinę w łódzkim ogródku przy palmiarni, wspaniałą, wyrośniętą i bez jakichkolwiek oznakowań krew we mnie się zagotowała. Zgłosiłem oficjalny protest na piśmie. Efekt ? Kolejna wizyta po dwóch tygodniach i... żadnych zmian. W międzyczasie poczytałem sobie sporo na jej temat, szczególnie o poparzeniach dzieci. Potrafimy być bezduszni wobec tego typu postępowań. Gdy sobie pomyślę o ekspansji tych roślin w środowisku naturalnym zaczynam mieć wątpliwości czy każdy z nas, każda roślina ma prawo do życia... ?
Tyle jesteśmy warci ile po nas pozostanie
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 22555
- Rejestracja: niedziela, 24 października 2004, 00:00
- Ulubione grzyby: Boletus erythropus
- Lokalizacja: M Kotlinka
- Pochwalił: 14 razy
- Pochwalony: 1458 razy
- Kontakt:
Porost,
A już kosmiczna zadyma była w Nowym Targu jak jakaś mądra warszawianka zrobiła sobie bicze w Dunajcu tyle ze była na tyle głupia ze wychlastała sie właśnie barszczem to juz inna sprawa
Sam mam tego barszcza na posesji co prawda pilnuje aby sie nie rozsiewał a no wspaniałomyślne dorasta do 4-5 m
No mam inne zdanie jak coś rośnie bez tabliczki to trzeba się wytarzać w tym i poplamić skore sokiem, pokrzywami tez można dupsko poparzyć i co czy od razu w nie wskakujemy. lub w krzak dzikiej różny czy głogu z kolcami. Jak coś jest wielkie to trzeba to zniszczyć trochę świadomości ta roślina przyciąga uwagę ale po co ja niszczyć. Jest tez mnóstwo bardzo trujących roślin i nikt tabliczek nie stawia jak ktoś nie umie upilnować dzieci to niech ich nie robi.zaczynam mieć wątpliwości czy każdy z nas, każda roślina ma prawo do życia.
A już kosmiczna zadyma była w Nowym Targu jak jakaś mądra warszawianka zrobiła sobie bicze w Dunajcu tyle ze była na tyle głupia ze wychlastała sie właśnie barszczem to juz inna sprawa
Sam mam tego barszcza na posesji co prawda pilnuje aby sie nie rozsiewał a no wspaniałomyślne dorasta do 4-5 m
Dopiero poniedziałek, a tyle się zdarzyło...
""""Może się spotkamy znów po kilku latach
Może właśnie tutaj lub na końcu świata-
Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem
Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem""""
""""Może się spotkamy znów po kilku latach
Może właśnie tutaj lub na końcu świata-
Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem
Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem""""
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 6724
- Rejestracja: niedziela, 30 października 2005, 01:52
- Ulubione grzyby: Boletus edulis, Lactarius deliciosus, Boletus erythropus, Russula cyanoxantha
- Lokalizacja: Biecz
- Pochwalił: 149 razy
- Pochwalony: 1633 razy
- Kontakt:
Każdy z nas ma prawo do życia.
A rośliny? Zwłaszcza, jeśli chodzi o obce gatunki ekspansywne, które "nic sobie nie robią" z tego, że wypierają (czyli unicestwiają) ze swych coraz większych siedlisk większość roślin rodzimych (jeżeli nie wszystkie). Ograniczać w miarę możliwości (tych coraz mniej), bo całkiem wytępić się nie da. I edukacja potrzebna w zakresie nowych, a nie znanych niebezpieczeństw, jak wspomniane poparzenia.
A rośliny? Zwłaszcza, jeśli chodzi o obce gatunki ekspansywne, które "nic sobie nie robią" z tego, że wypierają (czyli unicestwiają) ze swych coraz większych siedlisk większość roślin rodzimych (jeżeli nie wszystkie). Ograniczać w miarę możliwości (tych coraz mniej), bo całkiem wytępić się nie da. I edukacja potrzebna w zakresie nowych, a nie znanych niebezpieczeństw, jak wspomniane poparzenia.
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
Nie dziwię się Polska to nie jest jeszcze USA gdzie ktoś przez to że nie miał instrukcji obsługi jak się coś pije aby się nie pochlać... zaskarży usługodawcę. A co powiesz o Przyjaciółce która zrobiła kardynalny błąd który mógł kosztować czyjeś zdrowie lub życie i nie chciała zrobić sprostowania... Dziki to nasz kraj...Porost pisze:Zgłosiłem oficjalny protest na piśmie. Efekt ? Kolejna wizyta po dwóch tygodniach i... żadnych zmian. W międzyczasie poczytałem sobie sporo na jej temat, szczególnie o poparzeniach dzieci.
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Gimnazjalista pozyskiwacz
- Posty: 1617
- Rejestracja: niedziela, 30 stycznia 2011, 14:50
- Imię: Grzegorz
- Ulubione grzyby: zlichenizowane
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 104 razy
- Pochwalony: 823 razy
- Kontakt:
Termit,
Niestety świadomość naszego społeczeństwa w zakresie znajmosci rośłin i nie tylko czasami sięga zera bezwzględnego. Jeśli ktoś ma ochotę rozebrać się do naga i czerpać radość z parzenie roślinami typu barszcz Sosnowkiego to jego sprawa. Uważam jednak, że właśnie naszą rolą, jako ludzi świadomych niebezpieczeństwa, na jakie się narażają jest uświadamianie im tego, co czynią. Wniosek z tego prosty - plaże naturystów niechaj pozostaną plażami dla amatorów rozbierania się do rosołu (barszczu), ale inne miejsca, na których rośnie barszcz Sosnowskiego oznaczajmy jako niebezpieczne.
Niestety świadomość naszego społeczeństwa w zakresie znajmosci rośłin i nie tylko czasami sięga zera bezwzględnego. Jeśli ktoś ma ochotę rozebrać się do naga i czerpać radość z parzenie roślinami typu barszcz Sosnowkiego to jego sprawa. Uważam jednak, że właśnie naszą rolą, jako ludzi świadomych niebezpieczeństwa, na jakie się narażają jest uświadamianie im tego, co czynią. Wniosek z tego prosty - plaże naturystów niechaj pozostaną plażami dla amatorów rozbierania się do rosołu (barszczu), ale inne miejsca, na których rośnie barszcz Sosnowskiego oznaczajmy jako niebezpieczne.
Tyle jesteśmy warci ile po nas pozostanie
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 22555
- Rejestracja: niedziela, 24 października 2004, 00:00
- Ulubione grzyby: Boletus erythropus
- Lokalizacja: M Kotlinka
- Pochwalił: 14 razy
- Pochwalony: 1458 razy
- Kontakt:
Porost,
adekwatnie powinniśmy oznaczyć lasy bo jeszcze jakiś nie świadomy znajdzie zielonawego i będzie truł rodzinkę.bo tabliczki nie było że trującyale inne miejsca, na których rośnie barszcz Sosnowskiego oznaczajmy jako niebezpieczne.
Dopiero poniedziałek, a tyle się zdarzyło...
""""Może się spotkamy znów po kilku latach
Może właśnie tutaj lub na końcu świata-
Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem
Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem""""
""""Może się spotkamy znów po kilku latach
Może właśnie tutaj lub na końcu świata-
Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem
Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem""""
-
- Moderator
- Posty: 2310
- Rejestracja: niedziela, 6 kwietnia 2008, 17:36
- Imię: Mirosław
- Ulubione grzyby: opieńka prawdziwek podgrzybek
- Lokalizacja: wodzisław śląski
- Pochwalił: 76 razy
- Pochwalony: 598 razy
A wracając do barszczu to jego ekspansja jest coraz większa.W ub, w ubiegłym roku występował masowo w okolicach Wisły .A w tym roku zbliża się do Zwardonia,widywana jest nawet z pociągu i zbliza się w stronę Skoczowa.Lobaria pisze:Zygmunt, bajeczne zdjęcia
Barszcz nie jest jedynym prezentem od naszych sąsiadów
Ciekawość to pierwszy stopień do znalezienia grzyba.
-
- Hubiak
- Posty: 366
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2011, 18:32
- Ulubione grzyby: grzyby zlichenizowane
- Lokalizacja: Gmina Rokiciny
- Pochwalony: 77 razy
Ludzie maja różne pasje, My przyrodnicy z każdym dniem staramy się poszerzać naszą wiedzę w tej dziedzinie a inni ludzie nie koniecznie bo i właściwie po co zaprzątać sobie łeb czymś co do niczego nam się nie przyda. Zdarzyło mi się kiedyś wymieniać przedziurawione koło pani które zupełnie się na tym nie znała. Nie wiedziała gdzie podłożyć lewar, którym kluczem odkręcić śruby a i pewnie nie wiedziała też w którą stronę je odkręcać. I można by rzec za Porostem " Niestety świadomość naszego społeczeństwa w zakresie napraw drobnych awarii auta czasami sięga zera bezwzględnego" Ludzie są różnorodni i takie też są ich pasje i zainteresowania. Co do barszczu w takich miejscach jak "botanik" czy palmiarnia to pewnie jakaś wzmianka o jego właściwościach powinna być, choć z drugiej strony wiadomo jest że w takich instytucjach, eksponowane tam rośliny są "nietykalne" a jeżeli ktoś chce ten zakaz złamać to nie tylko naraża się na opieprz obsługi (zaznałem tego na własnej skórze ) ale tak jak w przypadku barszczu na inne, dotkliwsze przykrości.Porost pisze:Niestety świadomość naszego społeczeństwa w zakresie znajmosci rośłin i nie tylko czasami sięga zera bezwzględnego.
Pozdrawiam.
Witek
Grzyby są jak kobiety. Nie oczekujmy by zdejmowały przed nami kapelusze. To my musimy się im kłaniać.
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt: