Fotorelacje z grzybobrań 2018

[Zenit]

QR_BBPOST nawet jakąś wieruszkę zatokowatą!

które to zdjęcie tej wieruszki ?

[sectroyer]

QR_BBPOST Na początku w świerkowym młodniku zobaczyłem jakieś tańcówki

Chodzi o twardzioszki

[Henryk]

16_06_2018 Park Leśny Zabrze
, jak wczoraj napisałem , dzisiaj uczyniłem tzn. skoro świt czmychnąłem w las .
Cel był konkretny , znaleźć jak najwięcej osobliwości ukrytych na próchniejącym drewnie .
Małe , wredne , dobrze ukryte jestestwa lasu przed moim wzrokiem








Część druga wyprawy , to natrętne grzybasy wrednie ładujące się w obiektyw aparatu







Zmęczony jak koń po " Wielkiej Pardubickiej" , pocięty przez komary , nareszcie mogę uraczyć podniebienie schłodzonym

[poziomka61]

Tak sobie wpadam popatrzeć, bo u mnie kompletne zeeeeeero , nie ma na czym oka zawiesić, wszystko wypalone Tu można złapać kontakt z niteczką nadziei, że może jednak???

QR_BBPOST Dzisiejsze łazikowanie w siąpiącym co rusz deszczu.

To mnie dobiło Muszę do tej piaskownicy jakiegoś szamana z rurą do przywoływania deszczu zaprosić
I gratuluję wszystkim znalezisk.

[Bobik]

QR_BBPOST

QR_BBPOST nawet jakąś wieruszkę zatokowatą!

które to zdjęcie tej wieruszki ?

Sapristi, nie ma - chyba nie zrobiłem...

[Bobik]

QR_BBPOST

QR_BBPOST Na początku w świerkowym młodniku zobaczyłem jakieś tańcówki

Chodzi o twardzioszki

Nie wiem, co to było - rosło w świerkowinie. Być może były to jakieś twardzioszki, nie oznaczałem ich.

[iwciagr]

Pozdrawiam wszystkich niestrudzenie buszujących po wysuszonych lasach i gratuluję znalezisk!

Właściwie to nie miałam iść dzisiaj do lasu. Deszcze od dawna omijają moje okolice, sucho jak diabli i już ostatnio obiecałam sobie, że wybiorę się dopiero po jakichś konkretnych opadach. Ale naoglądałam się Waszych zdjęć, no i oczywiście nie wytrzymałam. Uznałam, że jedyną szansą na jakieś znaleziska będą mokradełka, których trochę jest w moim lesie. I niespodziewanie odkryłam włośniczkowe eldorado. W wielu miejscach, na wysychających stopniowo mokradłach, trafiłam na bogate kolonie włośniczki. Wygląda na to, że te warunki im służą. Poza tym na kartę załapały się różne nieznane mi bliżej maluszki i kilka większych okazów. A teraz już chyba naprawdę z kolejną leśną eskapadą poczekam na deszcz...

[Bobik]

Na grzyby pod Babią Górę

Cały czas dochodzą do nas wieści o grzybach znajdywanych tu i ówdzie w lasach Beskidów. Postanowiliśmy tedy w słoneczną niedzielę 17.VI wybrać się do Lipnicy Wielkiej i Zubrzycy w celu przyjrzenia się temu masywowi z bliska. Czemu nie poszliśmy na Diablaka? – zapyta ktoś? Winę za to ponosi pogoda – parna, duszna i burzowa nie sprzyja wędrówkom sześćdziesięciolatków po górach, a nie chcieliśmy sprawiać ratownikom GOPR dodatkowych problemów… Temperatura wprawdzie dobiła do +25°C, ale ciśnienie powoli spadało, a wilgotność powietrza trzymała się 50%. No i na niebo powoli wypływały chmury.

Najpierw pojechaliśmy do Lipnicy Wielkiej, gdzie podziwialiśmy wspaniałą panoramę Rohaczy po stronie słowackiej i Tatr Zachodnich, Wysokich i Bielskich. Niestety – nad Tatrami Wysokimi zaczęły Gromadzic się chmury i zdjęcia się nie udały.

Następnie pojechaliśmy poprzez Lipnicę do przysiółka Stańcowa (880 m n.p.m.), gdzie pokręciliśmy się po lesie w poszukiwaniu grzybów. Grzybów było na lekarstwo – znaleźliśmy tylko jakieś trzy „betki” i na tym skończyło się grzybobranie.

Natomiast widzieliśmy tam fantastyczne, wielopienne drzewa i potężne jodły, których jeszcze nie skosiła chciwa ręka okupantów i „pozyskiwaczy”. Poza tym znaleźliśmy kwitnące kwiaty podobne do storczyków i porosty przypominające płucnicę islandzką. Nie ma się czemu dziwić – byliśmy wszakże w otulinie i na granicy BPN.

Obejrzeliśmy sobie dokładnie południowe stoki Diablaka (1725 m), na których – wedle prof. Jana Pająka – miało znajdować się wejście do labiryntu tuneli pod Babią Górą. Oczywiście niczego takiego nie zobaczyliśmy, co nie jest dziwne, bo jeżeli coś tam było, to od dawna zostało zabrane przez różnych poszukiwaczy skarbów…

Niestety, nie możemy jechać ze Stańcowej na Krowiarki, bo zamknięto drogę. Nie lubimy powtarzać trasy, i jak niepyszni wracamy do Jabłonki.
Wracamy do domu bez grzybów, ale za to napompowani świeżym leśnym powietrzem przestworów górskich. Oczywiście by nie powtarzać trasy jedziemy przez Zubrzycę vel Zmarzlicę i Sidzinę, skąd bez problemów dojechaliśmy do domu.

Wygląda na to, że grzyby już skończyły swój pojaw i – niestety trzeba czekać na deszcz. Podobny problem sygnalizuje nam bratanica Kasia z drugiej strony Pasma Babiogórskiego – rezultat grzybobrania – tylko 2 poćce…

A zatem czekamy.

Zdjęcia - https://grzybypl.blogspot.com/2018/06/n ... -gore.html

[Henryk]

17_06_2018 Steinhoff Park Zabrze
, popołudniowy spacer kontrolny .
Trawniki wykoszone , sucho wokół jak diabli , nadzieja na znalezienie czegokolwiek niemal wygasła .
Zacząłem penetrować krzaczory gdzie zachowała się choć odrobina wilgoci i są grzybaski ......skubane dobrze ukryte
Stare pnie drzew również warto było oblukać w koło kilka ciekawych znalezisk wpadło na kartę .
Kto szuka , ten znajdzie

[Sensibility]

Sysunia, bardzo fajna i kolorowa ta twoja relacja podeszczowa. ( znowu rymuję )
Jakie ładne kolorki i kropelki deszczu, którego na naszym terenie nie widziałam już od bardzo dawna. Nieraz gdzieś w okolicy spadnie deszcz a nasze miasto to jak jakaś pustynia, upał nie do zniesienia i bez deszczu.
Bobik, gratuluję tych kureczek, będzie jajecznica.
gonzo, https://nagrzyby.pl/fotki/upload/2018/0 ... zarna3.jpg super znalezisko, gratki
Ten muchomorek też ładniutki i zgrabniutki.
Henryk, co to za grzybki? https://nagrzyby.pl/fotki/upload/2018/0 ... M_6593.jpg

QR_BBPOST zobaczyłem jakieś tańcówki

Chodzi o twardzioszki

U nas na twardzioszki mówiono tańcówki ale ja je znajduję na trawnikach czy łąkach a w lesie ich nigdy nie widziałam.
Henryk, te paździorki się super prezentują. Lubię na nie patrzeć.
Ładny żółciak i taki młodziutki https://nagrzyby.pl/fotki/upload/2018/0 ... M_6657.jpg

QR_BBPOST Zmęczony jak koń po " Wielkiej Pardubickiej" , pocięty przez komary , nareszcie mogę uraczyć podniebienie schłodzonym

Podziwiam twoje samozaparcie.
iwciagr, bardzo ładne zdjęcia. Ten muchomor ekstra https://nagrzyby.pl/fotki/upload/2018/0 ... M_6657.jpg
Brawa za włośniczke i inne maluszki, których dużo ci się trafiło.
Bobik aleś zaszalał https://4.bp.blogspot.com/-7ElU6OiMtRE/ ... 23207.jpeg
Ja dziś i to całkiem niedawno powtórzyłam zdjecia swojej żagwi sprzed bloku bo słońce na chwilę zaszło. Nadal sobie rośnie na drzewie otoczona krzakami które musiałam odgarniać, żeby się do niej dostać.

[Henryk]

Sensibility,

QR_BBPOST co to za grzybki? https://nagrzyby.pl/fotki/upload/2018/0 ... M_6593.jpg

Moje dochodzenie doprowadziło mnie do gnojanki żółtawej ( ale to moje dochodzenie bez pytania fachowców w temacie )

QR_BBPOST te paździorki się super prezentują. Lubię na nie patrzeć.

Znalazłem u mnie w parku okazałe siedlisko tych mikrusów , niestety w tym roku jeszcze nie wyskoczyły
Mają coś w sobie , też lubię je podziwiać

QR_BBPOST Podziwiam twoje samozaparcie.

Uwielbiam łazikować po mojej okolicy bez konkretnego celu mam ogromne pokłady sił do wędrówek , czasu też grzyby dodają koloru tym wędrówką

[Henryk]

, Czeska Republika - Ostrava - Landek .
Dzisiejsze śniadanie zjadłem za granicą niestety przerwa śniadaniowa trwała zbyt krótko , to i tylko tyle fotek , ale grzybki w parku zwęszyłem

[Paweł]

Henryk, QR_BBPOST Moje dochodzenie doprowadziło mnie do gnojanki żółtawej

Znakomite śledztwo , dawniej byłby to Bolbitius titubans var. olivaceus (Quél.) Arnolds 2003, ale teraz to jeden gatunek .

Henryk, QR_BBPOST grzybki w parku zwęszyłem

Krótko i treściwie , a reszta na planszy .

[Paweł]

Gratuluje poprzednikom wypadów , szczególnie tym , którzy upolowali śluzowce i mini grzybki.
Biedy ciąg dalszy . Jedynie dwa gatunki nadawały sie do uwiecznienia na .
Pozostałe , to wypełniacze - bonusy.

[Sensibility]

Dzięki Pawłowi i jego fotkom pochwiaka poszłam obejrzeć swoje klonowate drzewo, gdzie w ubiegłym roku w lipcu wyrosły 2 pochwiaki.
Kiedyś przejeżdżaliśmy tam samochodem i nic na tym drzewie nie zauważyłam ale mimo wszystko wybrałam się tam pieszo i ....bingo.
Pochwiak rósł ale niewidoczny z ulicy i samochodu, szkoda tylko, że wysoko i miałam problem ze zrobieniem mu fotek.
Już był rozwinięty, na dodatek schowany w dziupli więc fotki są jakie są.
Ważne, że w tej spiekocie w ogóle się coś trafiło.