Zapraszamy do Radawy.
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 15395
- Rejestracja: czwartek, 16 marca 2006, 14:58
- Ulubione grzyby: Smardze, borowiki, kanie ...
- Lokalizacja: Dijon
- Pochwalił: 24 razy
- Pochwalony: 2090 razy
Wlasnie ogladnelam Wasze fotki - dobrze mowilam, ze tylko Wam pozazdroscic i pal licho brzydka pogode, bo i tak widac, ze dobrze sie bawiliscie - najczesciej towarzystwo jest najwazniejsze. Aniu fotka czernidlakow n°20 - superasna! Takiej ilosci jeszcze nie widzialam
W zyciu trzeba wszystkiego poprobowac
-
Autor tematu - Grzybiarz gawędziarz
- Posty: 2022
- Rejestracja: środa, 1 marca 2006, 21:29
- Pochwalony: 42 razy
Udało się napisać relację z naszego spotkania w Radawie.
Zapraszam do przeczytania i do galerii.
Radawa-Poligon czyli spotkanie w deszczu.
Wreszcie dotarłem do domu i mogę skreślić kilka zdań relacji ze spotkania w Radawie.
Wszystko zaczęło się już z początkiem tygodnia. Gorączkowe śledzenie prognoz pogody i pocieszenia znajomych, że już od czwartku pogoda się poprawi i temperatura wzrośnie. Jednak w miarę zbliżającego się terminu spotkania prognozy pogody były mało pocieszające, a wręcz dołujące. Cały czas deszcz i temperatura w okolicach 10 st. C. Byłem załamany i nie wiedziałem jak to wszystko będzie. Zimno i wilgoć, a domki w ośrodku są nie ogrzewane. Jak uczestnicy spotkania sobie poradzą w takich warunkach i czy będą zadowoleni?
Od samego rana w piątek byłem w pełnej gotowości bojowej. Pogoda oczywiście bez zmian. Jako pierwsze, pojawiły się w ośrodku nasze nowe koleżanki, Krysia i Halinka. Już po wymienieniu kilku zdań okazało się, że są zaprawione w takich bojach i nie straszny dla nich deszcz i chłód. W miarę upływającego czasu przyjeżdżały kolejne osoby i atmosfera nabierała ciepła i rumieńca. Najważniejsze, że nikt nie był zasmucony pogodą i każdy podkreślał, że liczy się spotkanie w gronie przyjaciół.
Smaczny obiad był serwowany od godziny 18, ale ponieważ nie wszyscy jeszcze dotarli szefowa zgodziła się na przedłużenie czasu posiłku tak, aby wszyscy mogli zjeść.
Około godziny 20 wszyscy obecni zebrali się w jadalni na prelekcji „Radawa dawniej i dzisiaj". Zaproszony na to spotkanie pan Franciszek Pietryna, autor przewodnika o Radawie, opowiedział nam o początkach wsi i o walorach turystyczno-przyrodniczych miejscowości. Po spotkaniu wszyscy udaliśmy się do domku nr.1, gdzie była nasza świetlica, a w niej nocne rozmowy grzybiarzy, degustacja marynowanych grzybków, które w dużej ilości przywiozła Ania z Krosna i oczywiście śpiewanie różnych ładnych piosenek. Jeszcze w trakcie świetlicowego spotkania oczekiwaliśmy na przyjazd grupy z Chełmka. Okazało się, że troszkę pobłądzili i zajechali za daleko. Jednak po telefonicznych konsultacjach wreszcie dotarli do naszego ośrodka. Radości było, co nie miara i szybko dołączyli do naszego świetlicowego spotkania.
Planowaliśmy jeszcze tego samego wieczora rozpalić ognisko, jednak deszcz nam to uniemożliwił, ale i tak bawiliśmy się wybornie do późnych godzin.
Nazajutrz w pogodzie bez zmian. Można powiedzieć, że raczej padało jeszcze mocniej niż w piątek, ale wytrawnym grzybiarzom to nie przeszkadza i po smacznym śniadaniu i gorącej kawie grupa wyruszyła do lasu. Co prawda w planie spotkania w sobotę mieliśmy zwiedzać ścieżkę przyrodniczą „Na Laszce", ale obfite opady deszczu zmusiły nas do zmiany tego zamierzenia i udaliśmy się w bliższą okolicę.
Naszym celem była ścieżka edukacyjna „Radawa" i pozyskanie grzybów. Spacer w strugach deszczu nie należy do przyjemności, ale mimo to udało nam się znaleźć borowiki, ceglasie, kolczaki, kołpaczki, muchomory czerwonawe i wiele innych grzybków. Odwiedziliśmy stanowisko gwiazdosza i trafiliśmy na miejsce gdzie rósł piękny zasłonak fioletowy. Wszystkie zebrane grzybki trafiły na naszą wystawę grzybów.
Po powrocie z lasu na uczestników spotkania czekał smaczny obiad.
Sobotni wieczór spędziliśmy przy grilu i dalszych rozmowach grzybiarzy.
Niedziela to już czas pożegnań. Część uczestników udała się w drogę powrotną, ale znaleźli się jeszcze chętni do zwiedzania Radawy. W godzinnym spacerze, zobaczyliśmy ośrodek rehabilitacyjny zw. Domem Ojca Pio, zobaczyliśmy rzadkiego mądziaka malinowego, dowiedzieliśmy się którędy przebiegała trasa nieistniejącej kolejki leśnej i gdzie na Lubaczówce był jaz, tartak i młyn. Obejrzeliśmy kościół i cmentarz z 1915 roku. W końcu doszliśmy do ośrodka rekreacyjnego, który jest wspaniale przygotowany do letniego wypoczynku. Plaża z kąpieliskiem, zadbane otoczenie, bar i sanitariaty, pole biwakowe czynią, iż jest to dobre miejsce na spędzenie urlopu. Nasz krótki spacer zakończyliśmy na tamie, która spiętrza wody Lubaczówki i tworzy bardzo malowniczy zalew w Radawie.
Na koniec wypada mi gorąco podziękować wszystkim uczestnikom spotkania za cudowną i gorącą atmosferę. Za to, że nie zraziła ich zła pogoda i nie ogrzewane domki, za to, że bawiliśmy się wspaniale i spotkanie w Radawie pozostawiło w nas niezapomniane wrażenia i miłe wspomnienia. Szczególne podziękowania kieruję w stronę Eli za pieczę nad finansową stroną przedsięwzięcia. Dziękuję właścicielom ośrodka „Arkadia" za miłe przyjęcie i za smacznie przygotowane posiłki. Dziękuję wreszcie naszemu Prezesowi, za to, że nie zapomniał o nas i w telefonicznej rozmowie podtrzymał nas na duchu (pogoda) i pozdrowił bardzo serdecznie.
Mam nadzieję, że spotkanie w Radawie było bardzo udane, a pogoda? No, cóż. W tej sprawie nie możemy zbyt wiele załatwić.
Z grzybowym pozdrowieniem.
Wito.
linka do galerii http://www.nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... ?g2_page=1" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do przeczytania i do galerii.
Radawa-Poligon czyli spotkanie w deszczu.
Wreszcie dotarłem do domu i mogę skreślić kilka zdań relacji ze spotkania w Radawie.
Wszystko zaczęło się już z początkiem tygodnia. Gorączkowe śledzenie prognoz pogody i pocieszenia znajomych, że już od czwartku pogoda się poprawi i temperatura wzrośnie. Jednak w miarę zbliżającego się terminu spotkania prognozy pogody były mało pocieszające, a wręcz dołujące. Cały czas deszcz i temperatura w okolicach 10 st. C. Byłem załamany i nie wiedziałem jak to wszystko będzie. Zimno i wilgoć, a domki w ośrodku są nie ogrzewane. Jak uczestnicy spotkania sobie poradzą w takich warunkach i czy będą zadowoleni?
Od samego rana w piątek byłem w pełnej gotowości bojowej. Pogoda oczywiście bez zmian. Jako pierwsze, pojawiły się w ośrodku nasze nowe koleżanki, Krysia i Halinka. Już po wymienieniu kilku zdań okazało się, że są zaprawione w takich bojach i nie straszny dla nich deszcz i chłód. W miarę upływającego czasu przyjeżdżały kolejne osoby i atmosfera nabierała ciepła i rumieńca. Najważniejsze, że nikt nie był zasmucony pogodą i każdy podkreślał, że liczy się spotkanie w gronie przyjaciół.
Smaczny obiad był serwowany od godziny 18, ale ponieważ nie wszyscy jeszcze dotarli szefowa zgodziła się na przedłużenie czasu posiłku tak, aby wszyscy mogli zjeść.
Około godziny 20 wszyscy obecni zebrali się w jadalni na prelekcji „Radawa dawniej i dzisiaj". Zaproszony na to spotkanie pan Franciszek Pietryna, autor przewodnika o Radawie, opowiedział nam o początkach wsi i o walorach turystyczno-przyrodniczych miejscowości. Po spotkaniu wszyscy udaliśmy się do domku nr.1, gdzie była nasza świetlica, a w niej nocne rozmowy grzybiarzy, degustacja marynowanych grzybków, które w dużej ilości przywiozła Ania z Krosna i oczywiście śpiewanie różnych ładnych piosenek. Jeszcze w trakcie świetlicowego spotkania oczekiwaliśmy na przyjazd grupy z Chełmka. Okazało się, że troszkę pobłądzili i zajechali za daleko. Jednak po telefonicznych konsultacjach wreszcie dotarli do naszego ośrodka. Radości było, co nie miara i szybko dołączyli do naszego świetlicowego spotkania.
Planowaliśmy jeszcze tego samego wieczora rozpalić ognisko, jednak deszcz nam to uniemożliwił, ale i tak bawiliśmy się wybornie do późnych godzin.
Nazajutrz w pogodzie bez zmian. Można powiedzieć, że raczej padało jeszcze mocniej niż w piątek, ale wytrawnym grzybiarzom to nie przeszkadza i po smacznym śniadaniu i gorącej kawie grupa wyruszyła do lasu. Co prawda w planie spotkania w sobotę mieliśmy zwiedzać ścieżkę przyrodniczą „Na Laszce", ale obfite opady deszczu zmusiły nas do zmiany tego zamierzenia i udaliśmy się w bliższą okolicę.
Naszym celem była ścieżka edukacyjna „Radawa" i pozyskanie grzybów. Spacer w strugach deszczu nie należy do przyjemności, ale mimo to udało nam się znaleźć borowiki, ceglasie, kolczaki, kołpaczki, muchomory czerwonawe i wiele innych grzybków. Odwiedziliśmy stanowisko gwiazdosza i trafiliśmy na miejsce gdzie rósł piękny zasłonak fioletowy. Wszystkie zebrane grzybki trafiły na naszą wystawę grzybów.
Po powrocie z lasu na uczestników spotkania czekał smaczny obiad.
Sobotni wieczór spędziliśmy przy grilu i dalszych rozmowach grzybiarzy.
Niedziela to już czas pożegnań. Część uczestników udała się w drogę powrotną, ale znaleźli się jeszcze chętni do zwiedzania Radawy. W godzinnym spacerze, zobaczyliśmy ośrodek rehabilitacyjny zw. Domem Ojca Pio, zobaczyliśmy rzadkiego mądziaka malinowego, dowiedzieliśmy się którędy przebiegała trasa nieistniejącej kolejki leśnej i gdzie na Lubaczówce był jaz, tartak i młyn. Obejrzeliśmy kościół i cmentarz z 1915 roku. W końcu doszliśmy do ośrodka rekreacyjnego, który jest wspaniale przygotowany do letniego wypoczynku. Plaża z kąpieliskiem, zadbane otoczenie, bar i sanitariaty, pole biwakowe czynią, iż jest to dobre miejsce na spędzenie urlopu. Nasz krótki spacer zakończyliśmy na tamie, która spiętrza wody Lubaczówki i tworzy bardzo malowniczy zalew w Radawie.
Na koniec wypada mi gorąco podziękować wszystkim uczestnikom spotkania za cudowną i gorącą atmosferę. Za to, że nie zraziła ich zła pogoda i nie ogrzewane domki, za to, że bawiliśmy się wspaniale i spotkanie w Radawie pozostawiło w nas niezapomniane wrażenia i miłe wspomnienia. Szczególne podziękowania kieruję w stronę Eli za pieczę nad finansową stroną przedsięwzięcia. Dziękuję właścicielom ośrodka „Arkadia" za miłe przyjęcie i za smacznie przygotowane posiłki. Dziękuję wreszcie naszemu Prezesowi, za to, że nie zapomniał o nas i w telefonicznej rozmowie podtrzymał nas na duchu (pogoda) i pozdrowił bardzo serdecznie.
Mam nadzieję, że spotkanie w Radawie było bardzo udane, a pogoda? No, cóż. W tej sprawie nie możemy zbyt wiele załatwić.
Z grzybowym pozdrowieniem.
Wito.
linka do galerii http://www.nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... ?g2_page=1" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Moderator
- Posty: 21781
- Rejestracja: czwartek, 9 sierpnia 2007, 17:44
- Ulubione grzyby: drożdże... upłynnione ;)
- Lokalizacja: Wilga
- Pochwalony: 314 razy
Wito, fajnie że się udało A tu ciało Robiego opuszcza duch http://www.nagrzyby.pl/galeria/d/308308 ... 92_8_1.JPG" onclick="window.open(this.href);return false;
Moja nauka poszła w las
-
Autor tematu - Grzybiarz gawędziarz
- Posty: 2022
- Rejestracja: środa, 1 marca 2006, 21:29
- Pochwalony: 42 razy
Witajcie uczestnicy spotkania w Radawie.
Wczoraj moi rodzice byli w Radawie i w miejscach gdzie byliśmy w poszukiwaniu grzybków znaleźli ogromne masy maślaków. Grzybów było tak dużo, iż nie byli w stanie wyzbierać wszystkiego. Z resztą później musieli walczyć z tymi maślakami do późnej nocy.
Szkoda, że nam się to nie przytrafiło. Byłby wielki sos dla całej ekipy.
Wczoraj moi rodzice byli w Radawie i w miejscach gdzie byliśmy w poszukiwaniu grzybków znaleźli ogromne masy maślaków. Grzybów było tak dużo, iż nie byli w stanie wyzbierać wszystkiego. Z resztą później musieli walczyć z tymi maślakami do późnej nocy.
Szkoda, że nam się to nie przytrafiło. Byłby wielki sos dla całej ekipy.
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
tym razem może w FoluszuAnia pisze:Jeszcze będzie Wito, następnym razem
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Hubiak przyrośnięty
- Posty: 886
- Rejestracja: niedziela, 28 września 2008, 20:21
- Ulubione grzyby: płachetka kołpakowata
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Pochwalony: 8 razy
-
- Hubiak przyrośnięty
- Posty: 886
- Rejestracja: niedziela, 28 września 2008, 20:21
- Ulubione grzyby: płachetka kołpakowata
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Pochwalony: 8 razy