POMOC DLA DARKA
-
- Grzybas znakomity
- Posty: 3115
- Rejestracja: wtorek, 13 września 2011, 00:09
- Ulubione grzyby: duże i twarde
- Lokalizacja: Pustynia Wlkp.
- Pochwalony: 279 razy
Ja już jakiś czas temu pisałem Gucio w czym problem. On wie o czym mowa i to wystarczy. Nie wszystko jest białe albo czarne, czasem sprawy bywają bardziej skomplikowane. Wbrew temu co sie niektórym wydaje, to nie jest tylko narzekanie czy ubolewanie nad sobą, zrobiłem i nadal robie wszystko co moge ale pewne rzeczy ciężko przeskoczyć. Bywają w życiu sytuacje i rzeczy niezależne od nas na które nie mamy wpływu. Mimo tego walcze o zdrowie z całych sił i w miare swoich możliwości staje na głowie by z tego wyjść. Przez całe swoje życie nie odwiedziłem tylu szpitali i lekarzy co teraz w ciągu tych kilku miesięcy. To o czymś świadczy. Ale spokojnie, w żadnym stopniu mnie to nie uraziło, tym bardziej że wiem że jest inaczej. Jeśli chodzi o mnie to ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego, że pewne rzeczy bywają nieodwracalne, to raczej niektórzy lekarze zdają sie ten fakt beztrosko lekceważyć. Ja ze swojej strony robie wszystko co w mojej mocy by do stanu nieodwracalności nie dopuścić.
Obecnie walcze jeszcze z tą nową infekcją, musiałem przeczekać najgorsze w domu, by nie nabawić sie kolejnych powikłań. W tym czasie staram sie znaleźć jak najlepszego specjaliste i wkrótce udam sie do kolejnych lekarzy.
Kombiii, dziękuje Ci za zrozumienie. Wyciągasz właściwe wnioski. Tak jak sie domyśliłeś mam swoje powody, niestety niezależne ode mnie, nie chce ich tutaj wywlekać ale Gucio je zna. Nie znam Cie ale widać, że mądry z Ciebie facet, masz rozsądne podejście.
Zenit, Gucio dzięki za podtrzymywanie na duchu i dobre słowo. Zenit masz racje, że to jakieś fatum. Jakbym mało miał problemów i pecha w tym roku, to teraz jeszcze zaczyna mi komp szwankować. Nie będe sie wdawać w szczegóły bo nie o to chodzi, ale komputer raz działa, raz nie. Dlatego przez pewien czas sie nie odzywałem.
Pozdrawiam.
Obecnie walcze jeszcze z tą nową infekcją, musiałem przeczekać najgorsze w domu, by nie nabawić sie kolejnych powikłań. W tym czasie staram sie znaleźć jak najlepszego specjaliste i wkrótce udam sie do kolejnych lekarzy.
Kombiii, dziękuje Ci za zrozumienie. Wyciągasz właściwe wnioski. Tak jak sie domyśliłeś mam swoje powody, niestety niezależne ode mnie, nie chce ich tutaj wywlekać ale Gucio je zna. Nie znam Cie ale widać, że mądry z Ciebie facet, masz rozsądne podejście.
Zenit, Gucio dzięki za podtrzymywanie na duchu i dobre słowo. Zenit masz racje, że to jakieś fatum. Jakbym mało miał problemów i pecha w tym roku, to teraz jeszcze zaczyna mi komp szwankować. Nie będe sie wdawać w szczegóły bo nie o to chodzi, ale komputer raz działa, raz nie. Dlatego przez pewien czas sie nie odzywałem.
Pozdrawiam.
Jestem wesoły Romek mam na pustyni domek, a na niej całkiem pusty las powtarzam jeszcze raz, jestem wesoły Romek mam na pustyni domek...
-
Autor tematu - Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
-
- Grzybas znakomity
- Posty: 3115
- Rejestracja: wtorek, 13 września 2011, 00:09
- Ulubione grzyby: duże i twarde
- Lokalizacja: Pustynia Wlkp.
- Pochwalony: 279 razy
Dzięki Oby.Nadir pisze:Darek29, będzie dobrze
Ostatnio czuje sie troche lepiej. Kaszel jest już dużo mniejszy i dużo rzadszy. Bóle w okolicach serca nadal sie zdarzają ale już nie tak często jak wcześniej. W ruchu męcze sie mniej niż zimą, ale tolerancja wysiłku nadal jest gorsza niż przed chorobą. Niestety wciąż utrzymują sie permanentne stany podgorączkowe, które już od siedmiu miesięcy za nic nie chcą odpuścić. To daje do myślenia.
Niestety, lepsze samopoczucie nie do końca idzie w parze z wynikami badań. Miesiąc temu byłem u kardiologa, miałem robione echo. Niestety okazało sie, że w worku osierdziowym zebrało sie troche płynu za prawą komorą i są to 3 mm. Kardiolog stwierdził, że to niewiele i że gorzej byłoby gdyby płyn zebrał sie dookoła serca a nie tylko za prawą komorą tak jak u mnie. Trzeba jednak pamiętać, że kiedy wychodziłem ze szpitala płynu w osierdziu nie było w ogóle. Teraz kilka mm sie zebrało, więc obawiam sie czy zbierający sie płyn nie zwiastuje nawrotu zapalenia osierdzia. Oby nie.
Trzeba jednak zrobić wkrótce ponowne kontrolne echo (to już za kilka dni), by sprawdzić czy nie zbiera sie w worku osierdziowym jeszcze więcej płynu. Bo zbyt duże jego ilości grożą poważnymi konsekwencjami w postaci tamponady serca.
Jestem wesoły Romek mam na pustyni domek, a na niej całkiem pusty las powtarzam jeszcze raz, jestem wesoły Romek mam na pustyni domek...
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
Darek ty już wyrokujesz jak jakiś specjalista.Darek29 pisze:Bo zbyt duże jego ilości grożą poważnymi konsekwencjami w postaci tamponady serca.
Miejmy nadzieję, że będzie wszystko dobrze a ty nie wywołuj wilka z lasu. Humor ci już wraca, pokazujesz się na forum to źle to nie wygląda.
Więcej optymizmu ci życzę.
I pokaż wreszcie jakieś grzybki chociażby wynalazki.....
-
- Grzybas znakomity
- Posty: 3115
- Rejestracja: wtorek, 13 września 2011, 00:09
- Ulubione grzyby: duże i twarde
- Lokalizacja: Pustynia Wlkp.
- Pochwalony: 279 razy
Nie no nie wyrokuje, po prostu staram sie być ostrożny i dmuchać na zimne. Tak by nie dopuścić do niczego co byłoby nieodwracalne. Bo z płynem w sercu to nie przelewki. A przebyte zapalenie osierdzia te ostrożność niejako wymusza.Sensibility pisze:ty już wyrokujesz jak jakiś specjalista.
Tym bardziej, że ten codzienny stan podgorączkowy czymś musi być spowodowany. No ale choć wciąż nie czuje sie całkiem dobrze tak jak w tym wieku powinienem to nie czuje sie też tragicznie, więc może nie będzie tak źle z tym płynem.
Dzięki Tak a pro po dzikich zwierząt, śniło mi sie niedawno że mnie dzik po lesie goniłSensibility pisze:Miejmy nadzieję, że będzie wszystko dobrze a ty nie wywołuj wilka z lasu.
Humor mi sie poprawił ale i optymizmu mam już więcej oczywiście przede wszystkim z powodu lepszego samopoczucia ale również pod wpływem zmiany nastawienia spowodowanego tym co zobaczyłem i czego doświadczyłem w szpitalu.Sensibility pisze:Humor ci już wraca, pokazujesz się na forum to źle to nie wygląda. Więcej optymizmu ci życzę.
U mnie teraz nawet wynalazków nie ma, nawet muchomorów. Ale mam zdjęcia tych kozaków, kilku podgrzybków złotawych i młodych rycerzyków czerwonozłotych (tak myśle). Pewnie wkrótce je pokaże, jeśli tylko wyniki badania będą dobre. Ale szczerze mówiąc nie jestem do końca zadowolony z jakości zdjęć, nie wyszły tak jak chciałem. Znajdzie sie tam kilka do pokazania ale szału nie ma. To moje początki z tym aparatem, musze więcej poćwiczyć tylko najpierw musze mieć na czymSensibility pisze: pokaż wreszcie jakieś grzybki chociażby wynalazki
Jestem wesoły Romek mam na pustyni domek, a na niej całkiem pusty las powtarzam jeszcze raz, jestem wesoły Romek mam na pustyni domek...
-
- Gimnazjalista pozyskiwacz
- Posty: 1842
- Rejestracja: środa, 2 listopada 2011, 15:33
- Pochwalony: 454 razy
Hej Darek!!!!!
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę, że już lepiej się czujesz.
Teraz będzie już tylko lepiej!
A grzybkami się nie martw! I Ty będziesz miał swoje grzybowe 5 minut.
A teraz, cobyś się leciutko uśmiechnął:
Idzie facet przez pustynię, widzi studnię i krzyczy:
Woda!! Woda!!
A ktoś ze studni:
Gdzie?? Gdzie??
To tak a propos Twojej pustyni.
Myślę, że u Ciebie nie jest tak tragicznie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo, dużo zdrówka.
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę, że już lepiej się czujesz.
Teraz będzie już tylko lepiej!
A grzybkami się nie martw! I Ty będziesz miał swoje grzybowe 5 minut.
A teraz, cobyś się leciutko uśmiechnął:
Idzie facet przez pustynię, widzi studnię i krzyczy:
Woda!! Woda!!
A ktoś ze studni:
Gdzie?? Gdzie??
To tak a propos Twojej pustyni.
Myślę, że u Ciebie nie jest tak tragicznie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo, dużo zdrówka.
_________________________________
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
w takim razie trzymamy kciuki za Twoje badania bo ciekaw jestem jak tam wyglądają grzybki z Wielkopolski bo w najbliższym czasie jadę w jej kierunku. Marzy mi się też odwiedzić przy okazji moje stanowisko grzybka pod ochroną (miękusza szafranowego) Gdybyś może odzyskał więcej sił może wcześniej sprawdziłbyś mi czy mam po co jechać setki kilometrów.Darek29 pisze:Pewnie wkrótce je pokaże, jeśli tylko wyniki badania będą dobre.
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Grzybas znakomity
- Posty: 3115
- Rejestracja: wtorek, 13 września 2011, 00:09
- Ulubione grzyby: duże i twarde
- Lokalizacja: Pustynia Wlkp.
- Pochwalony: 279 razy
To miło. Dziękuje Ci ślicznie za dobre słowoewar pisze:Nawet nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę, że już lepiej się czujesz.
Teraz będzie już tylko lepiej!
Mam nadzieje. Oby było to jeszcze w tym roku Ale jeśli już to najwcześniej na jesień, bo to co teraz spadło to jest za mało.ewar pisze:A grzybkami się nie martw! I Ty będziesz miał swoje grzybowe 5 minut.
Dziękuje Trafiłaś w sedno z tym dowcipem.ewar pisze:A teraz, cobyś się leciutko uśmiechnął:
Idzie facet przez pustynię, widzi studnię i krzyczy:
Woda!! Woda!!
A ktoś ze studni:
Gdzie?? Gdzie??
Niestety jest. Ostatnio padało u mnie głównie tylko w nocy i powiem Ci, że gdyby nie huki piorunów które mnie budziły i dane pogodynki to rano po przebudzeniu nie wiedziałbym nawet że w nocy deszcz padał. Bo ziemia jest tutaj tak dalece wysuszona że wchłania kałuże w ekspresowym tempie i po krótkim czasie nie widać nawet że deszcz padał.ewar pisze:To tak a propos Twojej pustyni.
Myślę, że u Ciebie nie jest tak tragicznie.
Dziękuje za życzliwość i również pozdrawiamewar pisze:Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo, dużo zdrówka.
Zenit pisze:w takim razie trzymamy kciuki za Twoje badania
Na te chwile nie mam pojęcia i nie moge nic obiecać. Niby czuje sie troche lepiej, ale bywa i tak że pozory mylą a przede mną sądny dzień więc nie chce niczego planować żeby nie zapeszać. Bo może być różnie.Zenit pisze:Gdybyś może odzyskał więcej sił może wcześniej sprawdziłbyś mi czy mam po co jechać setki kilometrów.
No wyglądają nędznie niestety. Te wysuszone popękane psiary (kozaki grabowe) już widziałeś, podgrzybki złotawe wyglądały bardzo podobnie też były mocno popękane. Jedynie te rycerzyki (prawdopodobnie) jakoś sie trzymały. Ogólnie jest cienizna, grzybów brak. Ale nie może być inaczej skoro jedyny większy deszcz padał tutaj ok.25-26 czerwca po czym nastąpiła miesięczna susza podczas której spadło zaledwie 12 mm. Wczorajszy deszcz był pierwszym większym opadem od ponad miesiąca. Dodając do tego słońce i upały to musi być nędza.Zenit pisze:bo ciekaw jestem jak tam wyglądają grzybki z Wielkopolski bo w najbliższym czasie jadę w jej kierunku.
Choć jeśli pojawisz sie za kilkanaście dni to może jakieś pojedyńcze jadalniaki sie znajdą, ale na wysyp nie ma co liczyć.
Jestem wesoły Romek mam na pustyni domek, a na niej całkiem pusty las powtarzam jeszcze raz, jestem wesoły Romek mam na pustyni domek...
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt:
-
- Grzybas znakomity
- Posty: 3115
- Rejestracja: wtorek, 13 września 2011, 00:09
- Ulubione grzyby: duże i twarde
- Lokalizacja: Pustynia Wlkp.
- Pochwalony: 279 razy
Witaj Dawno tu nie zaglądałem więc dopiero teraz przeczytałem. Dziękuje za zainteresowanieLobaria pisze:Dawno mnie nie było, patrzę i ostatni wpis z lipca...
Darek29, co u Ciebie?
Kontrolne echo z początku sierpnia wykazało, że płynu w osierdziu nie przybyło. W lipcu było go 3 mm, a w sierpniu 2,7 mm. Kaszel minął już niemal całkowicie, tylko sporadycznie zakaszle. Serce też boli coraz rzadziej. Najbardziej dokuczają mi jeszcze codzienne całodniowe stany podgorączkowe i szybkie męczenie sie, zwłaszcza przy wyprawach do lasu. Mniej niż zimą ale nadal. Podczas wędrówki po lesie to jeszcze jakoś idzie, ale podczas jazdy rowerem nienaturalnie szybko sie męcze A jeszcze rok temu tak nie było. Więc jest lepiej ale skutki choroby w pewnym stopniu nadal odczuwam.
Lobaria pisze:łał, ale doba wiadomość
Jestem wesoły Romek mam na pustyni domek, a na niej całkiem pusty las powtarzam jeszcze raz, jestem wesoły Romek mam na pustyni domek...