Obrabianie zdjęć w Irfanie :-) i nie tylko...
-
Autor tematu - Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 6724
- Rejestracja: niedziela, 30 października 2005, 01:52
- Ulubione grzyby: Boletus edulis, Lactarius deliciosus, Boletus erythropus, Russula cyanoxantha
- Lokalizacja: Biecz
- Pochwalił: 149 razy
- Pochwalony: 1633 razy
- Kontakt:
Obrabianie zdjęć w Irfanie :-) i nie tylko...
Tytułowym rymem otwieram temat ze wskazówkami przede wszystkim dla tych Forumowiczów, którzy mają problemy z obróbką zdjęć, aby je później umieścić w naszej galerii. Będzie tu o prostej, podstawowej obróbce, ale bez korzystania z wielkich "kombajnów graficznych".
Wiadomo - lżejsze w kilobajtach zdjęcie, w dodatku nie prosto z aparatu, a odpowiednio pomniejszone, otwiera się szybko czy to w niusie, czy też na forum, nie rozpycha forum, a miejsca przydzielonego w galerii nie ubywa, jak rydzów ze słoika.
Niestety, każdy kij ma dwa końce. Przy zbyt mocnej kompresji zdjęcie traci wiele szczegółów, pokrywa się mozaiką zniekształceń i artefaktów, a w krańcowym przypadku nie da się oglądać...
Nie dajmy robotowi ukrytemu w galerii wyręczać się w zmniejszaniu i "odchudzaniu" fotek. Bo często robi to nie po naszej myśli z marnym efektem wizualnym jak wyżej.
Obrobimy zdjęcia sami, ale zawsze każde z osobna, a o obróbce seryjnej, tzw. wsadowej (wszelakich "maszynkach" do maglowania fotek) jak najszybciej zapomnijmy
Tytułowy IrfanView służy mi wiernie od początków przygody z fotografią cyfrową. To moja ulubiona, szybka przeglądarka plików graficznych i również błyskawiczne narzędzie do ich podstawowej obróbki. A czas, to... las!!! Warto sobie ten lekki (ale o sporych możliwościach) program, jeśli ktoś go nie ma, zainstalować na dysku, koniecznie ze spolszczeniem + wtyczkami (plugins).
Na przykładzie tego właśnie programu będę starał się objaśniać, jak obrabiać zdjęcia. Odpowiedniki jego funkcji odnajdziemy też w innych programach, bo każdy ma swój ulubiony, więc liczę też na liczne dobre rady od ich Użytkowników
Koooniec wstępu
************************************************************* Na dobry początek tematu zajmiemy się zdjęciami, których nie chcemy poprawiać, a jedynie zmniejszyć ich rozmiary i skompresować przy zapisie do folderu - podręcznego schowka.
Umieśćmy go na pulpicie, czy lepiej w "Moje obrazy ", aby go szybko później odnaleźć. A stamtąd - już prosto do galerii.
U mnie takie schowki nazywają się: "Na stronkę", "nius", "Grzyby 2012-03-20" czy w podobnym stylu.
Zmniejszanie i zapis zdjęcia do schowka może trwać po treningu zaledwie kilkanaście sekund na jedną fotę!!!
1_1. Otwieramy zdjęcie w IrfanView.
Żeby wyświetlić zdjęcie, jak na poniższym przykładzie, trzeba mieć ustawione:
Klik na górnym pasku Widok/Opcje wyświetlania (w oknie)/Dopasowuj tylko duże obrazy do okna.
1_2. Pomniejszymy zdjęcie do najpopularniejszego na Portalu wymiaru 800x... (ten drugi wymiar obliczy się sam, najczęściej będzie to 600, lub 533).
Ekspresowo - skrót: Ctrl+R
(Na piechotę: Klikamy na górnym pasku Obraz/Zmień rozmiar obrazu)
Wyskakuje na środku okienko, resztę wyjaśnia obrazek z ustawieniami, z jakich najczęściej korzystam.
To dla zdjęć o układzie poziomym:
Dla zdjęć o układzie pionowym zamiast pola "Szerokość" wypełniamy pole "Wysokość" (wpiszemy 800), a szerokość oblicza się sama. Reszta bez zmian.
I już!
Teraz tylko:
1_3. Zapis na dysk do wspomnianego powyżej folderu. Wyszukujemy go do zapisu pierwszej foty, a przy zapisach kolejnych fot wybiera się sam domyślnie.
Ekspresowo - skrót: Ctrl+S
(Na piechotę: Klikamy na górnym pasku Plik/Zapisz jako...)
Otwierają się u góry dwa okienka. Resztę wyjaśnia obrazek:
I to tyle!!!
Otwieramy następne zdjęcie (np. strzałkami klawiatury) i... zaczynamy zabawę od początku
Może to dużo klikania, ale tylko przy pierwszym zdjęciu!
Ustawienia - wielkość kompresji, format JPG, folder do zapisu zdjęć i wszystkie inne z powyższego obrazka są zapamiętywane i przy następnych zdjęciach wyświetlą się same.
************************
W kolejnym odcinku będzie o przycinaniu (tzw. kropowaniu) zdjęć i o ich (łagodnym!) wyostrzaniu.
Przyjemnego ćwiczenia, a wszelkie rzeczowe uwagi i pytania będą mile widziane
Wiadomo - lżejsze w kilobajtach zdjęcie, w dodatku nie prosto z aparatu, a odpowiednio pomniejszone, otwiera się szybko czy to w niusie, czy też na forum, nie rozpycha forum, a miejsca przydzielonego w galerii nie ubywa, jak rydzów ze słoika.
Niestety, każdy kij ma dwa końce. Przy zbyt mocnej kompresji zdjęcie traci wiele szczegółów, pokrywa się mozaiką zniekształceń i artefaktów, a w krańcowym przypadku nie da się oglądać...
Nie dajmy robotowi ukrytemu w galerii wyręczać się w zmniejszaniu i "odchudzaniu" fotek. Bo często robi to nie po naszej myśli z marnym efektem wizualnym jak wyżej.
Obrobimy zdjęcia sami, ale zawsze każde z osobna, a o obróbce seryjnej, tzw. wsadowej (wszelakich "maszynkach" do maglowania fotek) jak najszybciej zapomnijmy
Tytułowy IrfanView służy mi wiernie od początków przygody z fotografią cyfrową. To moja ulubiona, szybka przeglądarka plików graficznych i również błyskawiczne narzędzie do ich podstawowej obróbki. A czas, to... las!!! Warto sobie ten lekki (ale o sporych możliwościach) program, jeśli ktoś go nie ma, zainstalować na dysku, koniecznie ze spolszczeniem + wtyczkami (plugins).
Na przykładzie tego właśnie programu będę starał się objaśniać, jak obrabiać zdjęcia. Odpowiedniki jego funkcji odnajdziemy też w innych programach, bo każdy ma swój ulubiony, więc liczę też na liczne dobre rady od ich Użytkowników
Koooniec wstępu
************************************************************* Na dobry początek tematu zajmiemy się zdjęciami, których nie chcemy poprawiać, a jedynie zmniejszyć ich rozmiary i skompresować przy zapisie do folderu - podręcznego schowka.
Umieśćmy go na pulpicie, czy lepiej w "Moje obrazy ", aby go szybko później odnaleźć. A stamtąd - już prosto do galerii.
U mnie takie schowki nazywają się: "Na stronkę", "nius", "Grzyby 2012-03-20" czy w podobnym stylu.
Zmniejszanie i zapis zdjęcia do schowka może trwać po treningu zaledwie kilkanaście sekund na jedną fotę!!!
1_1. Otwieramy zdjęcie w IrfanView.
Żeby wyświetlić zdjęcie, jak na poniższym przykładzie, trzeba mieć ustawione:
Klik na górnym pasku Widok/Opcje wyświetlania (w oknie)/Dopasowuj tylko duże obrazy do okna.
1_2. Pomniejszymy zdjęcie do najpopularniejszego na Portalu wymiaru 800x... (ten drugi wymiar obliczy się sam, najczęściej będzie to 600, lub 533).
Ekspresowo - skrót: Ctrl+R
(Na piechotę: Klikamy na górnym pasku Obraz/Zmień rozmiar obrazu)
Wyskakuje na środku okienko, resztę wyjaśnia obrazek z ustawieniami, z jakich najczęściej korzystam.
To dla zdjęć o układzie poziomym:
Dla zdjęć o układzie pionowym zamiast pola "Szerokość" wypełniamy pole "Wysokość" (wpiszemy 800), a szerokość oblicza się sama. Reszta bez zmian.
I już!
Teraz tylko:
1_3. Zapis na dysk do wspomnianego powyżej folderu. Wyszukujemy go do zapisu pierwszej foty, a przy zapisach kolejnych fot wybiera się sam domyślnie.
Ekspresowo - skrót: Ctrl+S
(Na piechotę: Klikamy na górnym pasku Plik/Zapisz jako...)
Otwierają się u góry dwa okienka. Resztę wyjaśnia obrazek:
I to tyle!!!
Otwieramy następne zdjęcie (np. strzałkami klawiatury) i... zaczynamy zabawę od początku
Może to dużo klikania, ale tylko przy pierwszym zdjęciu!
Ustawienia - wielkość kompresji, format JPG, folder do zapisu zdjęć i wszystkie inne z powyższego obrazka są zapamiętywane i przy następnych zdjęciach wyświetlą się same.
************************
W kolejnym odcinku będzie o przycinaniu (tzw. kropowaniu) zdjęć i o ich (łagodnym!) wyostrzaniu.
Przyjemnego ćwiczenia, a wszelkie rzeczowe uwagi i pytania będą mile widziane
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 8093
- Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 16:07
- Imię: Wojciech
- Ulubione grzyby: Borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 587 razy
- Pochwalony: 2718 razy
- Kontakt:
Zygmunt, Dobry temacik, podstawy które przedstawiłeś akurat już znam, lecz nie wiem czemu przestałem z nich korzystać. Lekcja pierwsza zaliczona, (lekcja pierwsza ale chyba najważniejsza, jakość naszego zdjęcia poprawia się o 100 % a zajmuje to 3 sekundy).
To zdjęcie ostatnio kilku osobą się podobało (może nie jakość zdjęcia lecz jego klimacik), fotografem to ja nie jestem, drogim aparatem także nie dysponuję, pewnie niektóre telefony mają lepszy aparat wbudowany, niż ten który posiadam, więc czemu nie polepszyć jakości zdjęć Przed (798 kb)
Po (346 kb)
Czekam na kolejne lekcje
To zdjęcie ostatnio kilku osobą się podobało (może nie jakość zdjęcia lecz jego klimacik), fotografem to ja nie jestem, drogim aparatem także nie dysponuję, pewnie niektóre telefony mają lepszy aparat wbudowany, niż ten który posiadam, więc czemu nie polepszyć jakości zdjęć Przed (798 kb)
Po (346 kb)
Czekam na kolejne lekcje
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 15395
- Rejestracja: czwartek, 16 marca 2006, 14:58
- Ulubione grzyby: Smardze, borowiki, kanie ...
- Lokalizacja: Dijon
- Pochwalił: 24 razy
- Pochwalony: 2090 razy
Zygmuncie dzieki za 1 lekcje. Ciekawi mnie jedno - tez korzystam z Irfanu, kazda fotke obrabiam osobno i dotychczas dawalam takie rozmiary
ale efekt nie zawsze jest zadawalajacy. Teraz sprobowalam dawac na 1000x i tez cos jest nie tak. Moze w kolejnych lekcjach dowiem sie co robie nie tak ?Zygmunt pisze:1_2. Pomniejszymy zdjęcie do najpopularniejszego na Portalu wymiaru 800x... (ten drugi wymiar obliczy się sam, najczęściej będzie to 600, lub 533).
W zyciu trzeba wszystkiego poprobowac
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
to nie jest standardowa rozdzielczość jeśli chcesz dawać dawaj standard 1024 pixGabi pisze: Teraz sprobowalam dawac na 1000x i tez cos jest nie tak. Moze w kolejnych lekcjach dowiem sie co robie nie tak ?
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
Zygmunt, Może zrobi się to też w formie zbiorowego niusika z wszystkimi Twoimi tłumaczeniami łatwiej dodawać linkę do zbiorówki (mogę zrobić ikonkę do całej lekcji na forum i na portalu w połączeniu nauki jak obsługiwać też dużą galerię.
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Gimnazjalista pozyskiwacz
- Posty: 1742
- Rejestracja: piątek, 24 lipca 2009, 21:25
- Ulubione grzyby: Borowiki (oczywiście)
- Lokalizacja: Rzeszów
- Pochwalony: 765 razy
Zygmunt, temat bardzo przydatny. Ja dochodziłem do tego, jak obrabiać zdjęcia na forum metodą prób i błędów Jakiś czas temu (kilka miesięcy) zostawiłem jednak Irfana, na rzecz programu o nazwie: FastStone Image Viewer na początku dlatego, że otwiera pliki RW2 z mojego Panasonica (program dołączony do aparatu jest dla mnie zbyt profesjonalny, a jego wolne działanie przekraczało granice mojej cierpliwości). Teraz na pewno nie zamieniłbym się z powrotem na Irfana. Kto chce, może próbować. Program jest bezpłatny, ma interfejs polski, jest szybki, nie zajmuje dużo miejsca (czyli jak Irfan), a moim zdaniem ma więcej ciekawych funkcji dostępnych przy widoku pełnoekranowym.
krystian <*))))><
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
Zygmunt, fajnie że założyłeś ten temat - będzie to dobra kolejna ściągawka dla wielu osób zaciekle walczących z prawidłowym obrabianiem zdjęć przeznaczonych do galerii
Z jednym tylko zdaniem nie do końca mogę się zgodzić...
Ja też głównie korzystam z Irfana (choć czasem z innego programu... ). W Irfanie jest funkcja "przetwarzanie wsadowe", której z powodzeniem można używać do masowej obróbki zdjęć dla galerii, bez uszczerbku na ich jakości, a wręcz przeciwnie - wystarczy wstępnie poustawiać odpowiednie parametry przetwarzania i osiągniemy dokładnie to samo, co robiąc żmudnie każdą fotkę. Lecz zamiast klikać sto tysięcy razy - siedzi się wygodnie i popija kawkę lub a robota sama się robi
Można śmiało zautomatyzować takie podstawowe czynności jak zmiana rozmiaru/rozdzielczości, wyostrzenie itp. proste masowe korekty. Oczywiście nie zautomatyzujemy indywidualnej korekty/retuszu zdjęć, np. indywidualnego przycinania/kadrowania itp. - zdjęcia wymagające takiej obróbki najlepiej poddać tym czynnościom ręcznie - indywidualnie (na pełnowymiarowej kopii fotki), po czym wrzucić je do jednego worka z innymi przeznaczonymi do hurtowego przetworzenia, potem enter i idziemy na kawkę
Jak będę miał więcej czasu, to zrobię solidną rozpiskę popartą obrazkami jak ja u siebie mam to poustawiane i jak się potem łatwo przetwarza zdjęcia - naraz nawet setki zdjęć
Przydałoby się też zrobić obrazkową instrukcję jak w naszej galerii prawidłowo tworzyć kolejne albumy i ustawiać w nich parametry, żeby galeria nie niweczyła trudu włożonego w obróbkę zdjęć, bo sama obróbka to "pół sukcesu" - jak w galerii nie przypilnujemy formatu, wagi zdjęcia itp. to galeria skutecznie "załatwi" nasze fotki
Z jednym tylko zdaniem nie do końca mogę się zgodzić...
Częściowo się z nim zgadzam, bo na nasze potrzeby lepiej zrezygnować z "wypasionych kombajnów", ale nie koniecznie trzeba rezygnować z automatów będących w prostych programach, szczególnie z tych w Irfanie, a wręcz przeciwnie - trzeba na maxa wyciskać z niego to co sam potrafi za nas robić automatycznie.Zygmunt pisze:Obrobimy zdjęcia sami, ale zawsze każde z osobna, a o obróbce seryjnej, tzw. wsadowej (wszelakich "maszynkach" do maglowania fotek) jak najszybciej zapomnijmy
Ja też głównie korzystam z Irfana (choć czasem z innego programu... ). W Irfanie jest funkcja "przetwarzanie wsadowe", której z powodzeniem można używać do masowej obróbki zdjęć dla galerii, bez uszczerbku na ich jakości, a wręcz przeciwnie - wystarczy wstępnie poustawiać odpowiednie parametry przetwarzania i osiągniemy dokładnie to samo, co robiąc żmudnie każdą fotkę. Lecz zamiast klikać sto tysięcy razy - siedzi się wygodnie i popija kawkę lub a robota sama się robi
Można śmiało zautomatyzować takie podstawowe czynności jak zmiana rozmiaru/rozdzielczości, wyostrzenie itp. proste masowe korekty. Oczywiście nie zautomatyzujemy indywidualnej korekty/retuszu zdjęć, np. indywidualnego przycinania/kadrowania itp. - zdjęcia wymagające takiej obróbki najlepiej poddać tym czynnościom ręcznie - indywidualnie (na pełnowymiarowej kopii fotki), po czym wrzucić je do jednego worka z innymi przeznaczonymi do hurtowego przetworzenia, potem enter i idziemy na kawkę
Jak będę miał więcej czasu, to zrobię solidną rozpiskę popartą obrazkami jak ja u siebie mam to poustawiane i jak się potem łatwo przetwarza zdjęcia - naraz nawet setki zdjęć
Przydałoby się też zrobić obrazkową instrukcję jak w naszej galerii prawidłowo tworzyć kolejne albumy i ustawiać w nich parametry, żeby galeria nie niweczyła trudu włożonego w obróbkę zdjęć, bo sama obróbka to "pół sukcesu" - jak w galerii nie przypilnujemy formatu, wagi zdjęcia itp. to galeria skutecznie "załatwi" nasze fotki
-
Autor tematu - Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 6724
- Rejestracja: niedziela, 30 października 2005, 01:52
- Ulubione grzyby: Boletus edulis, Lactarius deliciosus, Boletus erythropus, Russula cyanoxantha
- Lokalizacja: Biecz
- Pochwalił: 149 razy
- Pochwalony: 1633 razy
- Kontakt:
Wojtaslodz, Gabi, Zenit, krystian*, Grzybozbieracz, dziękuję za uwagi
Gabi, jak nadal coś jest "nie tak" na Twoich zdjęciach, zamieść tu w temacie takie zdjęcie z opisem, co było zmieniane, a spróbujemy coś temu zaradzić
Zenit, pomysł godny uwagi, będzie poczekać na nieco więcej odcinków w tym temacie.
***
Widzę, że zamiast kolejnej "lekcji" winien jestem wpierw dodać parę wyjaśnień do tematu...
W dalszym ciągu radzę, aby nie korzystać z przetwarzania tzw. wsadowego zdjęć. Ale... szkoda, że nie napisałem od razu wyraźnie - przede wszystkim zdjęć przyrodniczych i krajobrazowych, jakie przeważają na naszym portalu.
Nie zarzekam się, że nigdy nie korzystałem z obróbki wsadowej. Korzystałem, a jakże, i to nawet z pewną rutynką
A było to hurtowe "odchudzanie" z kilobajtów m.in.:
- zdjęć maszynopisów
- reprodukcji starej książki
- zdjęć z biesiady weselnej
- zdjęć z imienin cioci
- zdjęć z "granego i śpiewanego" ogniska u siostry... itp.
Natomiast nigdy nie byłem zadowolony po próbach przetwarzania wsadowego moich zdjęć krajobrazów, leśnych grzybów, roślin, motyli, czy np. architektury średniowiecznego miasta... To nie to samo, co obróbka ręczna, a różnicę widać w miarę nabywania coraz lepszego sprzętu.
Fotografuję analogowo od 1980 r., a cyfrowo od 2004 r. i nigdy, ale to nigdy nie używałem trybu AUTO. Zresztą moje "analogi" nawet takiego nie miały... I niech tak zostanie na wieki wieków amen. Każde swoje zdjęcie przyrody, krajobrazu, architektury itp. traktuję, tak dla siebie, jak małe dziełko sztuki! (Bez względu na to, czy z tego wyjdzie lepsza, czy gorsza fota). Wymagające odpowiedniego przemyślenia przed pstryknięciem migawki i ręcznego ustawu większości (jeżeli nie wszystkich) parametrów w aparacie. Dlatego nie miałbym sumienia przemaglować takich zdjęć z wypadu w Tatry, lub półdniowego grzybobrania pełnego "wynalazków" przez bezduszny automat wsadowy... Każde zdjęcie z osobna i tylko z osobna! Bo każde ma swoją indywidualność. A ile przyjemności przy ich spokojnym oglądaniu i nieskomplikowanej obróbce! To przecież druga taka wycieczka, z tym, że już wirtualna. A jeżeli żal na to czasu, czy nie wystarczy po prostu robić MNIEJ ZDJĘĆ??? Kiedyś z dwudniowej górskiej wycieczki przywoziło się jedną rolkę (36 klatek) naświetlonych negatywów (ewentualnie slajdów). A teraz - ile razy więcej? Karty pamięci mieszczą coraz więcej zdjęć. Byleby tylko nie za dużo na raz. Bo wtedy nie ma ochoty na oglądanie tych wielu setek podobnych fotek, że o obróbce nie wspomnę. Pozostaje wtedy ratować się automatem...
Gabi, jak nadal coś jest "nie tak" na Twoich zdjęciach, zamieść tu w temacie takie zdjęcie z opisem, co było zmieniane, a spróbujemy coś temu zaradzić
Zenit, pomysł godny uwagi, będzie poczekać na nieco więcej odcinków w tym temacie.
***
Widzę, że zamiast kolejnej "lekcji" winien jestem wpierw dodać parę wyjaśnień do tematu...
W dalszym ciągu radzę, aby nie korzystać z przetwarzania tzw. wsadowego zdjęć. Ale... szkoda, że nie napisałem od razu wyraźnie - przede wszystkim zdjęć przyrodniczych i krajobrazowych, jakie przeważają na naszym portalu.
Nie zarzekam się, że nigdy nie korzystałem z obróbki wsadowej. Korzystałem, a jakże, i to nawet z pewną rutynką
A było to hurtowe "odchudzanie" z kilobajtów m.in.:
- zdjęć maszynopisów
- reprodukcji starej książki
- zdjęć z biesiady weselnej
- zdjęć z imienin cioci
- zdjęć z "granego i śpiewanego" ogniska u siostry... itp.
Natomiast nigdy nie byłem zadowolony po próbach przetwarzania wsadowego moich zdjęć krajobrazów, leśnych grzybów, roślin, motyli, czy np. architektury średniowiecznego miasta... To nie to samo, co obróbka ręczna, a różnicę widać w miarę nabywania coraz lepszego sprzętu.
Fotografuję analogowo od 1980 r., a cyfrowo od 2004 r. i nigdy, ale to nigdy nie używałem trybu AUTO. Zresztą moje "analogi" nawet takiego nie miały... I niech tak zostanie na wieki wieków amen. Każde swoje zdjęcie przyrody, krajobrazu, architektury itp. traktuję, tak dla siebie, jak małe dziełko sztuki! (Bez względu na to, czy z tego wyjdzie lepsza, czy gorsza fota). Wymagające odpowiedniego przemyślenia przed pstryknięciem migawki i ręcznego ustawu większości (jeżeli nie wszystkich) parametrów w aparacie. Dlatego nie miałbym sumienia przemaglować takich zdjęć z wypadu w Tatry, lub półdniowego grzybobrania pełnego "wynalazków" przez bezduszny automat wsadowy... Każde zdjęcie z osobna i tylko z osobna! Bo każde ma swoją indywidualność. A ile przyjemności przy ich spokojnym oglądaniu i nieskomplikowanej obróbce! To przecież druga taka wycieczka, z tym, że już wirtualna. A jeżeli żal na to czasu, czy nie wystarczy po prostu robić MNIEJ ZDJĘĆ??? Kiedyś z dwudniowej górskiej wycieczki przywoziło się jedną rolkę (36 klatek) naświetlonych negatywów (ewentualnie slajdów). A teraz - ile razy więcej? Karty pamięci mieszczą coraz więcej zdjęć. Byleby tylko nie za dużo na raz. Bo wtedy nie ma ochoty na oglądanie tych wielu setek podobnych fotek, że o obróbce nie wspomnę. Pozostaje wtedy ratować się automatem...
Każda konkretna porada mile widziana! A ta z pewnością przyda się np. do reprodukcji książkowych grzybowych "białych kruków" na własny użytek. Tylko bardzo proszę, może to w osobnym temacie, bo swój stosunek do seryjnej obróbki zdjęć przyrodniczych już określiłem nieco przydługo powyżej...Nadir pisze:Jak będę miał więcej czasu, to zrobię solidną rozpiskę popartą obrazkami jak ja u siebie mam to poustawiane i jak się potem łatwo przetwarza zdjęcia - naraz nawet setki zdjęć
Święta prawda, bo widziałem to wielokrotnie na własne oczy, więc tu podpisuję się obiema rękami i ta porada zasługuje na samodzielny tematNadir pisze:Przydałoby się też zrobić obrazkową instrukcję jak w naszej galerii prawidłowo tworzyć kolejne albumy i ustawiać w nich parametry, żeby galeria nie niweczyła trudu włożonego w obróbkę zdjęć, bo sama obróbka to "pół sukcesu" - jak w galerii nie przypilnujemy formatu, wagi zdjęcia itp. to galeria skutecznie "załatwi" nasze fotki
-
- Grzyb "trujący" na okrągło
- Posty: 4324
- Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 23:50
- Ulubione grzyby: Generalnie wszystkie...
- Lokalizacja: Kujawy Zachodnie...
- Pochwalił: 12 razy
- Pochwalony: 2075 razy
- Kontakt:
Zygmunt, bardzo ciekawy i pouczający temat...
Generalnie amatorską fotografią zajmuję się od początku lat 90 XX wieku... Jak ten czas szybko leci... Wtedy były to oczywiście analogi typu radziecki FIED lub wyższej klasy ZENIT... Prawdą jest, że jadąc na dwa tygodnie w góry brało się max. dwie, czasem trzy rolki po 36 klatek (zależy ile kaski udało się uzbierać) i każde zdjęcie musiało być przemyślane, bo wiązało się to z kosztami... Wtedy to nauczyłem się podchodzić do każdego zdjęcia bardzo indywidualnie, jak do swoistego wyjątkowego obrazu... Co prawda efekty były różne, ale czasem udało się uzyskać to co pomyślała głowa i zrealizować to co sobie przedtem wyobraziłem... Jaka była później radość podczas wywoływania zdjęć...
Przełom wieków wciągnął mnie w wir realności i niestety odstawiłem moje starawe analogi do szafy, a na w miarę porządną cyfrówkę nie było mnie stać, a byle debilkiem nie chciałem robić zdjęć i z wielkim bólem "zapomniałem" o fotografowaniu... Oczywiście mówię tu o zdjęciach przyrodniczo- krajobrazowych, ewentualnie architektonicznych...
Dopiero od około dwóch lat ku mojej wielkiej radości wróciłem do zabawy aparatem foto i przyznaję, że aparat który obecnie posiadam już mi nie wystarcza i pewnie niedługo postaram się bardziej zainwestować w moje odzyskane hobby...
To tak trochę wspominkowo, ale było to ważne nawiązanie do tematu...
Zgadzam się w pełni z Zygmuntem, że nie wyobrażam sobie obróbki zdjęć przyrodniczo- krajobrazowych lub architektonicznych hurtem, wrzucając kilkadziesiąt sztuk do jednego worka i ciach...
Każdym zdjęciem, które wykonam w terenie (gdzie też trochę muszę się nakombinować, a to ze światłem, szukaniem lub tworzeniem cienia, nie mówiąc o niezłej gimnastyce z czasem naświetlenia, bo wszystkie zdjęcia robię aktualnie "z ręki"...) zajmuję się w domu indywidualnie, są to co prawda drobne niuanse, zmiany prawie że nie zauważalne, ale zajmują trochę czasu...
Ostatnio staram się nie robić za jednym razem więcej jak 60 zdjęć, aby się nie męczyć zanadto przy obróbce, a móc się w swoisty sposób delektować tym zajęciem... A przy okazji mieć więcej czasu na ewentualne kolejne spacery...
Wracając do myśli przewodniej tematu, to nie używam opisywanego tutaj Irfana... Posługuję się prostym, ale bardzo ciekawym ( przynajmniej dla mnie ) programem
FastStone Photo Resizer Jest to program, który nie zajmuje wiele miejsca bo zaledwie około 4 KB, a póki co spełnia moje oczekiwania... Ale się rozpisałem...
Podsumowując... Czekam na kolejne uwagi Zygmunta na temat obróbki zdjęć...
Pozdrawiam wszystkich lubiących fotografować, zarówno tych, którzy robią to trochę lepiej, jak i tych, którzy robią to trochę gorzej... Ważne, że się chce, a prawda jest taka, że nie od razu Kraków zbudowano...
Generalnie amatorską fotografią zajmuję się od początku lat 90 XX wieku... Jak ten czas szybko leci... Wtedy były to oczywiście analogi typu radziecki FIED lub wyższej klasy ZENIT... Prawdą jest, że jadąc na dwa tygodnie w góry brało się max. dwie, czasem trzy rolki po 36 klatek (zależy ile kaski udało się uzbierać) i każde zdjęcie musiało być przemyślane, bo wiązało się to z kosztami... Wtedy to nauczyłem się podchodzić do każdego zdjęcia bardzo indywidualnie, jak do swoistego wyjątkowego obrazu... Co prawda efekty były różne, ale czasem udało się uzyskać to co pomyślała głowa i zrealizować to co sobie przedtem wyobraziłem... Jaka była później radość podczas wywoływania zdjęć...
Przełom wieków wciągnął mnie w wir realności i niestety odstawiłem moje starawe analogi do szafy, a na w miarę porządną cyfrówkę nie było mnie stać, a byle debilkiem nie chciałem robić zdjęć i z wielkim bólem "zapomniałem" o fotografowaniu... Oczywiście mówię tu o zdjęciach przyrodniczo- krajobrazowych, ewentualnie architektonicznych...
Dopiero od około dwóch lat ku mojej wielkiej radości wróciłem do zabawy aparatem foto i przyznaję, że aparat który obecnie posiadam już mi nie wystarcza i pewnie niedługo postaram się bardziej zainwestować w moje odzyskane hobby...
To tak trochę wspominkowo, ale było to ważne nawiązanie do tematu...
Zgadzam się w pełni z Zygmuntem, że nie wyobrażam sobie obróbki zdjęć przyrodniczo- krajobrazowych lub architektonicznych hurtem, wrzucając kilkadziesiąt sztuk do jednego worka i ciach...
Każdym zdjęciem, które wykonam w terenie (gdzie też trochę muszę się nakombinować, a to ze światłem, szukaniem lub tworzeniem cienia, nie mówiąc o niezłej gimnastyce z czasem naświetlenia, bo wszystkie zdjęcia robię aktualnie "z ręki"...) zajmuję się w domu indywidualnie, są to co prawda drobne niuanse, zmiany prawie że nie zauważalne, ale zajmują trochę czasu...
Ostatnio staram się nie robić za jednym razem więcej jak 60 zdjęć, aby się nie męczyć zanadto przy obróbce, a móc się w swoisty sposób delektować tym zajęciem... A przy okazji mieć więcej czasu na ewentualne kolejne spacery...
Wracając do myśli przewodniej tematu, to nie używam opisywanego tutaj Irfana... Posługuję się prostym, ale bardzo ciekawym ( przynajmniej dla mnie ) programem
FastStone Photo Resizer Jest to program, który nie zajmuje wiele miejsca bo zaledwie około 4 KB, a póki co spełnia moje oczekiwania... Ale się rozpisałem...
Podsumowując... Czekam na kolejne uwagi Zygmunta na temat obróbki zdjęć...
Pozdrawiam wszystkich lubiących fotografować, zarówno tych, którzy robią to trochę lepiej, jak i tych, którzy robią to trochę gorzej... Ważne, że się chce, a prawda jest taka, że nie od razu Kraków zbudowano...
Jesteśmy wędrowcami...Droga przed nami daleka...
Nikt nie wie gdzie jej kres...I tak idziemy, idziemy...
Dopóki nas nogi nie rozbolą...
Nikt nie wie gdzie jej kres...I tak idziemy, idziemy...
Dopóki nas nogi nie rozbolą...
-
- Hubiak
- Posty: 364
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2012, 16:59
- Ulubione grzyby: Te, które rozpoznaję i te, które poznam.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Pochwalony: 125 razy
Dobry konkretny temat i ważna jego część: "i nie tylko".
Zygmunt, tak niedawno skorzystałam z Twoich dawniejszych podpowiedzi do umieszczania zdjęć na forum.
Bez problemów zamieszczam.
Dla mnie na początku problemem nie były same zdjęcia, bo kiedy chciałam obrabiałam je w swoich programach, lecz umiejętność ustawiania tutaj swojej galerii i przystosowania się do systemu na forum. I to też się udało dzięki Wam.
Wczoraj Sensibility przesłała mi przyjazną instrukcję do tworzenia niusów. Specjalnie dla mnie.
Taka pomoc – to piękne. Gdybym przyznawała pomogły, to Sensi też z dziesięć od razu, z wielkimi smacznymi grzybasami Bardziutko dziękuję Sensibility, może zamieścić tę instrukcję dla innych w tym lub innym temacie?
Bardzo się przyda, myślę, że nie tylko mnie, lecz i innym pączkującym i tym z drobnymi problemami w zamieszczaniu newsów.
--------
Wydaje mi się, że przeczytałam - nie wiem czy w tym temacie, refleksje na temat wycinania niepotrzebnych obiektów na zdjęciach.
Można, co oczywiste, wycinać na wielu instalowanych programach do zdjęć.
Lecz pewnie chodzi tylko o funkcję „wycinanie rzeczy” bez instalowania całego kombajnu. O wygodne zajęcie się tylko wycięciem. Lub ew. szybkie przygotowanie zdjęcia do obróbki w bardziej zaawansowanych programach.
W wycinaniu od dawna korzystam z małych programów niewymagających instalowania. (Mój "laptop" ma już 4 lata i choć pomaga podłączony zewnętrzny dysk, nie jest zbyt szybki i wydajny dla dużych zdjęć). Dobry malutki programik bez instalacji i tylko do wycinania. Korzystałam z niego długo, a i teraz się zdarza, bo wygodny: Inpaint 1.0 PORTABLE. rar
lub
wycinanie rzeczy. exe PROGRAM WYCINAJACY PRZEDMIOT ZE ZDJECIA BEZ ZADNYCH POPRAWEK.
Sprawdzam i mam starsze wersje. Są nowsze. Można znaleźć w dostępnych programach lub na Chomiku.pl
A tak w ogóle zawodzi mnie ostatnio przeglądarka Firefox (pewnie wkrótce wybiorę inną, choc się do tej przyzwyczaiłam).
Nie tylko pod względem dodatków i niby "ulepszeń/aktualizacji", które przychodzą i ciągle ulepszając - utrudniają! Niedawno miałam problem z niechcianym i upierdliwym dodatkiem "Babylon Search", którego sama nie mogłam odinstalować i dopiero fachowiec pomógł.
Zygmunt, tak niedawno skorzystałam z Twoich dawniejszych podpowiedzi do umieszczania zdjęć na forum.
Bez problemów zamieszczam.
Dla mnie na początku problemem nie były same zdjęcia, bo kiedy chciałam obrabiałam je w swoich programach, lecz umiejętność ustawiania tutaj swojej galerii i przystosowania się do systemu na forum. I to też się udało dzięki Wam.
Wczoraj Sensibility przesłała mi przyjazną instrukcję do tworzenia niusów. Specjalnie dla mnie.
Taka pomoc – to piękne. Gdybym przyznawała pomogły, to Sensi też z dziesięć od razu, z wielkimi smacznymi grzybasami Bardziutko dziękuję Sensibility, może zamieścić tę instrukcję dla innych w tym lub innym temacie?
Bardzo się przyda, myślę, że nie tylko mnie, lecz i innym pączkującym i tym z drobnymi problemami w zamieszczaniu newsów.
--------
Wydaje mi się, że przeczytałam - nie wiem czy w tym temacie, refleksje na temat wycinania niepotrzebnych obiektów na zdjęciach.
Można, co oczywiste, wycinać na wielu instalowanych programach do zdjęć.
Lecz pewnie chodzi tylko o funkcję „wycinanie rzeczy” bez instalowania całego kombajnu. O wygodne zajęcie się tylko wycięciem. Lub ew. szybkie przygotowanie zdjęcia do obróbki w bardziej zaawansowanych programach.
W wycinaniu od dawna korzystam z małych programów niewymagających instalowania. (Mój "laptop" ma już 4 lata i choć pomaga podłączony zewnętrzny dysk, nie jest zbyt szybki i wydajny dla dużych zdjęć). Dobry malutki programik bez instalacji i tylko do wycinania. Korzystałam z niego długo, a i teraz się zdarza, bo wygodny: Inpaint 1.0 PORTABLE. rar
lub
wycinanie rzeczy. exe PROGRAM WYCINAJACY PRZEDMIOT ZE ZDJECIA BEZ ZADNYCH POPRAWEK.
Sprawdzam i mam starsze wersje. Są nowsze. Można znaleźć w dostępnych programach lub na Chomiku.pl
A tak w ogóle zawodzi mnie ostatnio przeglądarka Firefox (pewnie wkrótce wybiorę inną, choc się do tej przyzwyczaiłam).
Nie tylko pod względem dodatków i niby "ulepszeń/aktualizacji", które przychodzą i ciągle ulepszając - utrudniają! Niedawno miałam problem z niechcianym i upierdliwym dodatkiem "Babylon Search", którego sama nie mogłam odinstalować i dopiero fachowiec pomógł.
"Najsilniejszym mięśniem ludzkiego ciała jest język"
-
- Hubiak
- Posty: 368
- Rejestracja: piątek, 29 października 2004, 02:27
- Lokalizacja: Puławy
- Pochwalił: 90 razy
- Pochwalony: 102 razy
Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisał Zygmunt na temat ręcznej obróbki zdjęć.
Osobiście do prostych i szybkich zmian używam PhotoFiltre 7, natomiast rzadziej do bardziej "wysublimowanych" zmian używam Corel PHOTO-PAINT 11, a to dla tego, że mam go w pełnej, legalnej wersji.
Trzeba by chyba zerknąć do IrfanView, bo po pierwszej prezentacji Zygmunta wydaje się być naprawdę ciekawy
Osobiście do prostych i szybkich zmian używam PhotoFiltre 7, natomiast rzadziej do bardziej "wysublimowanych" zmian używam Corel PHOTO-PAINT 11, a to dla tego, że mam go w pełnej, legalnej wersji.
Trzeba by chyba zerknąć do IrfanView, bo po pierwszej prezentacji Zygmunta wydaje się być naprawdę ciekawy
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 5152
- Rejestracja: wtorek, 19 sierpnia 2008, 16:03
- Ulubione grzyby: kurki, rydze, borowiki
- Pochwalony: 987 razy
- Kontakt:
Ja tez chętnie używam IrfanView do obróbki zdjęć, ale często do zmniejszania zdjęć korzystam tez z programu VSO Image Resizer tzn. teraz nowa wersja tego programu nazywa się Light Image Resizer. http://www.obviousidea.com/pl/windows-s ... e-resizer/
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
I ja jestem zwolenniczką IrfanView i każdą fotkę obrabiam osobno, jak już gdzieś wspominałam. Mimo, że znam ten program chętnie czytam wszystkie wskazówki Zygmunta i na pewno coś mi się przyda.
Małe pytanko?
Ta rozdzielczość DPI to się ustawia sama do każdego zdjęcia inaczej? Bo u mnie jest zmienna.
Niekiedy obrabiam fotki w photoscape, ale raczej preferuję IrfanView, który kompresuje zdjęcia do mniejszej wagi.
Instrukcję napisał Zenit, chociaż jej nie dokończył, więc to nie moja zasługa, ja się jej tylko zdrowo naszukałam na portalu. Ale tyle, co napisał wystarczy, żeby nauczyć się pisać newsa. Chociaż ja teraz piszę sposobem gwitona. Przeklejam z forum.
Tylko dodałam od siebie kilka wskazówek, żeby to bardziej rozjaśnić, bo niekiedy tłumaczenia Zenita nie są jasne dla wszystkich..
Podam linka we właściwym temacie. Ana dzięki .
Małe pytanko?
Ta rozdzielczość DPI to się ustawia sama do każdego zdjęcia inaczej? Bo u mnie jest zmienna.
Niekiedy obrabiam fotki w photoscape, ale raczej preferuję IrfanView, który kompresuje zdjęcia do mniejszej wagi.
Bo się rumienię.Wczoraj Sensibility przesłała mi przyjazną instrukcję do tworzenia niusów. Specjalnie dla mnie.
Taka pomoc – to piękne. Gdybym przyznawała pomogły, to Sensi też z dziesięć od razu, z wielkimi smacznymi grzybasami Bardziutko dziękuję Sensibility, może zamieścić tę instrukcję dla innych w tym lub innym temacie?
Instrukcję napisał Zenit, chociaż jej nie dokończył, więc to nie moja zasługa, ja się jej tylko zdrowo naszukałam na portalu. Ale tyle, co napisał wystarczy, żeby nauczyć się pisać newsa. Chociaż ja teraz piszę sposobem gwitona. Przeklejam z forum.
Tylko dodałam od siebie kilka wskazówek, żeby to bardziej rozjaśnić, bo niekiedy tłumaczenia Zenita nie są jasne dla wszystkich..
Podam linka we właściwym temacie. Ana dzięki .
-
Autor tematu - Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 6724
- Rejestracja: niedziela, 30 października 2005, 01:52
- Ulubione grzyby: Boletus edulis, Lactarius deliciosus, Boletus erythropus, Russula cyanoxantha
- Lokalizacja: Biecz
- Pochwalił: 149 razy
- Pochwalony: 1633 razy
- Kontakt:
krystian*, DZIKI, Ana, Bogdan, Joanna, Sensibility, dziękuję za kolejne uwagi
No, to już znamy kilka kolejnych praktycznych programów do obróbki zdjęć.
Ana, ja też używam Firefoxa, a do wszelkich proponowanych "aktualizacji" i "usprawnień" radzę podchodzić z dużą ostrożnością - najczęściej je pomijam i - odpukać, na razie mnie nie wkurzył
O ile się nie mylę, program wykazuje, z jaką rozdzielczością będzie można wydrukować konkretne zdjęcie. Niestety (albo stety, bo to nietania zabawa) nie drukuję zdjęć na drukarce
Nas w tym temacie interesuje rozdzielczość zdjęcia, którą określają wymiary w pikselach i wielkość pliku zdjęciowego w kilobajtach.
****************** A teraz - Odcinek 2. O wycinaniu (tzw. kropowaniu) zdjęć.
Z przeznaczeniem głównie dla początkujących, jak i "lekcja" 1.
Jak w temacie, na przykładzie IrfanView.
Poprzez wycięcie zbędnych marginesów można poprawić nieudany kadr np. motyw główny przesunąć z centralnego położenia w któryś z tzw. "mocnych punktów". Warto sobie poszukać w Necie i poczytać na temat kadrowania, mocnych punktów, złotego podziału, trójpodziału... Tego nigdy nie za wiele
W innym przypadku poprzez obcięcie niewielkiego fragmentu można niekiedy usunąć z brzegu zdjęcia np. wkurzający nas brzydki słup betonowy, czy kawałek niepotrzebnego patyka, wpychającego się na zdjęcie z grzybową gromadką. (Matryca zwykle widzi nieco szerzej, niż oglądamy w wizjerze, czy na wyświetlaczu aparatu).
Gdy przyłożymy się do kadrowania w momencie robienia zdjęcia, to i komputerowe przycinanie zdjęć będziemy rzadziej stosować.
Kolejne ważne zastosowanie przycinania.
Typowe proporcje zdjęcia z lustrzanki cyfrowej, to 3:2, czyli tyle, ile wynoszą proporcje odbitki na papierze fotograficznym.
Typowe proporcje zdjęcia z kompaktu, to 4:3 (choć coraz więcej kompaktów ma w ustawieniach opcję 3:2).
Co to oznacza? Ano, gdy zaniesiemy do labu płytkę z fotkami 4:3 z prośbą o odbitki, to tam obetną nam górę i dół zdjęcia według własnego widzimisię, bo np. zdjęcie "pocztówka" ma wymiary 15x10 cm, czyli 3:2. Albo dadzą nam odbitki pomniejszone z marginesami z lewej i prawej strony.
Lepiej przerobić przed wyprawą do labu proporcje na 3:2 samodzielnie i zapisać oczywiście zdjęcia z jak najmniejszą kompresją (w Irfanie suwak ustawić na 100%).
Kolej na praktykę. Tu zobaczymy najciekawsze zastosowanie wycinania.
Nie zawsze jest czas i warunki (że o ograniczeniach sprzętowych nie wspomnę) na zrobienie dobrego makro. Tu ze zdjęcia fragmentu dużej soplówki bukowej wytniemy mniejsze kawałki, aby uzyskać z "widoku ogólnego" interesujące powiększenia szczegółów zdjęcia o charakterze atlasowym. Wykorzystam w tym celu zwykłe zdjęcie z kompaktu sprzed kilku lat. Przepraszam z góry za rozmazane tu i owdzie napisy na zdjęciach (to wynik kilkakrotnego poprawiania i zapisu w .jpg).
Wszystko opisane ze szczegółami na zdjęciach
Ciekawostka bardzo praktyczna (z moich doświadczeń). Dlaczego wybrałem w przykładzie szerokość 1600 i 800 pikseli? A nie np. 1500 i 900?
Ano dlatego, że końcowym produktem jest zdjęcie o szerokości 800 pikseli.
Liczby 800, 1600, 2400, 3200, 4000 itd. to krotności liczby 800. Przy tak dobranych szerokościach wycinków ("kropów") nie potrzeba niczego wyostrzać, bo i program przy ostatecznym przeliczaniu wymiarów nie musi zaokrąglać wyników z oczywistą stratą na ostrości. Podobnie mechanizm galerii przy niewłaściwych ustawieniach przelicza wrzucane zdjęcia o większych wymiarach na mniejsze z wiadomym efektem.
A o samym wyostrzaniu, gdy zajdzie potrzeba z niego skorzystać - to już w kolejnym odcinku, jak tylko czas na to znajdę.
No, to już znamy kilka kolejnych praktycznych programów do obróbki zdjęć.
Ana, ja też używam Firefoxa, a do wszelkich proponowanych "aktualizacji" i "usprawnień" radzę podchodzić z dużą ostrożnością - najczęściej je pomijam i - odpukać, na razie mnie nie wkurzył
"dpi (ang. dots per inch) – liczba plamek przypadająca na cal. Jednostka stosowana do określenia rozdzielczości drukarek, ploterów, naświetlarek itp." Tyle definicja.Sensibility pisze: Ta rozdzielczość DPI to się ustawia sama do każdego zdjęcia inaczej? Bo u mnie jest zmienna.
O ile się nie mylę, program wykazuje, z jaką rozdzielczością będzie można wydrukować konkretne zdjęcie. Niestety (albo stety, bo to nietania zabawa) nie drukuję zdjęć na drukarce
Nas w tym temacie interesuje rozdzielczość zdjęcia, którą określają wymiary w pikselach i wielkość pliku zdjęciowego w kilobajtach.
****************** A teraz - Odcinek 2. O wycinaniu (tzw. kropowaniu) zdjęć.
Z przeznaczeniem głównie dla początkujących, jak i "lekcja" 1.
Jak w temacie, na przykładzie IrfanView.
Poprzez wycięcie zbędnych marginesów można poprawić nieudany kadr np. motyw główny przesunąć z centralnego położenia w któryś z tzw. "mocnych punktów". Warto sobie poszukać w Necie i poczytać na temat kadrowania, mocnych punktów, złotego podziału, trójpodziału... Tego nigdy nie za wiele
W innym przypadku poprzez obcięcie niewielkiego fragmentu można niekiedy usunąć z brzegu zdjęcia np. wkurzający nas brzydki słup betonowy, czy kawałek niepotrzebnego patyka, wpychającego się na zdjęcie z grzybową gromadką. (Matryca zwykle widzi nieco szerzej, niż oglądamy w wizjerze, czy na wyświetlaczu aparatu).
Gdy przyłożymy się do kadrowania w momencie robienia zdjęcia, to i komputerowe przycinanie zdjęć będziemy rzadziej stosować.
Kolejne ważne zastosowanie przycinania.
Typowe proporcje zdjęcia z lustrzanki cyfrowej, to 3:2, czyli tyle, ile wynoszą proporcje odbitki na papierze fotograficznym.
Typowe proporcje zdjęcia z kompaktu, to 4:3 (choć coraz więcej kompaktów ma w ustawieniach opcję 3:2).
Co to oznacza? Ano, gdy zaniesiemy do labu płytkę z fotkami 4:3 z prośbą o odbitki, to tam obetną nam górę i dół zdjęcia według własnego widzimisię, bo np. zdjęcie "pocztówka" ma wymiary 15x10 cm, czyli 3:2. Albo dadzą nam odbitki pomniejszone z marginesami z lewej i prawej strony.
Lepiej przerobić przed wyprawą do labu proporcje na 3:2 samodzielnie i zapisać oczywiście zdjęcia z jak najmniejszą kompresją (w Irfanie suwak ustawić na 100%).
Kolej na praktykę. Tu zobaczymy najciekawsze zastosowanie wycinania.
Nie zawsze jest czas i warunki (że o ograniczeniach sprzętowych nie wspomnę) na zrobienie dobrego makro. Tu ze zdjęcia fragmentu dużej soplówki bukowej wytniemy mniejsze kawałki, aby uzyskać z "widoku ogólnego" interesujące powiększenia szczegółów zdjęcia o charakterze atlasowym. Wykorzystam w tym celu zwykłe zdjęcie z kompaktu sprzed kilku lat. Przepraszam z góry za rozmazane tu i owdzie napisy na zdjęciach (to wynik kilkakrotnego poprawiania i zapisu w .jpg).
Wszystko opisane ze szczegółami na zdjęciach
Ciekawostka bardzo praktyczna (z moich doświadczeń). Dlaczego wybrałem w przykładzie szerokość 1600 i 800 pikseli? A nie np. 1500 i 900?
Ano dlatego, że końcowym produktem jest zdjęcie o szerokości 800 pikseli.
Liczby 800, 1600, 2400, 3200, 4000 itd. to krotności liczby 800. Przy tak dobranych szerokościach wycinków ("kropów") nie potrzeba niczego wyostrzać, bo i program przy ostatecznym przeliczaniu wymiarów nie musi zaokrąglać wyników z oczywistą stratą na ostrości. Podobnie mechanizm galerii przy niewłaściwych ustawieniach przelicza wrzucane zdjęcia o większych wymiarach na mniejsze z wiadomym efektem.
A o samym wyostrzaniu, gdy zajdzie potrzeba z niego skorzystać - to już w kolejnym odcinku, jak tylko czas na to znajdę.