Rosół z opieńkami (bez politycznych podtekstów)
-
Autor tematu - Hubiak
- Posty: 319
- Rejestracja: środa, 13 września 2006, 14:09
- Ulubione grzyby: ostatnio, ekranowe :)
- Lokalizacja: Katowice
- Pochwalony: 10 razy
Rosół z opieńkami (bez politycznych podtekstów)
Składniki:
1) rosół - każdy wie (włoszczyzna, drób, wołowina)
2) opieńki (mogą być większe)
3) ziemniaczki
4) zielona piektruszka
5) przyprawy
Rosół przyrządzamy klasycznie, czyli jak kto lubi, z samej wołowiny, z samego drobiu, mieszany wołowo-drobiowy. Opieńki przygotowujemy również klasycznie - bez nóźek i opłukane (większe kroimy na pół, lub na krzyż), wrzucamy na osolony wrzątek, i odgotowujemy (w zależności od źródeł od 3 do 20 minut). Ja odgotowuję około 10 minut. Następnie płuczemy grzybki w zimnej wodzie. Dodajemy do rosołu, i gotujemy w wywarze góra 10-15 minut. Na talerz podajemy całe, lub duże kawałki ugotowanych ziemniaków (dobrze odparowanych). Posypujemy natką pietruszki i żwieżo zmielonym pieprzem. Zalewamy rosołkiem z opieńkami i...
Myślę, że posmakuje:)))
1) rosół - każdy wie (włoszczyzna, drób, wołowina)
2) opieńki (mogą być większe)
3) ziemniaczki
4) zielona piektruszka
5) przyprawy
Rosół przyrządzamy klasycznie, czyli jak kto lubi, z samej wołowiny, z samego drobiu, mieszany wołowo-drobiowy. Opieńki przygotowujemy również klasycznie - bez nóźek i opłukane (większe kroimy na pół, lub na krzyż), wrzucamy na osolony wrzątek, i odgotowujemy (w zależności od źródeł od 3 do 20 minut). Ja odgotowuję około 10 minut. Następnie płuczemy grzybki w zimnej wodzie. Dodajemy do rosołu, i gotujemy w wywarze góra 10-15 minut. Na talerz podajemy całe, lub duże kawałki ugotowanych ziemniaków (dobrze odparowanych). Posypujemy natką pietruszki i żwieżo zmielonym pieprzem. Zalewamy rosołkiem z opieńkami i...
Myślę, że posmakuje:)))
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 5191
- Rejestracja: środa, 27 lipca 2005, 13:44
- Ulubione grzyby: Borowik szlachetny,Czubajka kania,Mleczaj rydz.
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalony: 400 razy
- Kontakt:
Z całym szacunkiem,ale nie ma czegoś takiego jak rosół z grzybami.
Uwielbiam grzyby w każdej postaci,ale rosół,to jest coś,czego nie da się przerobić,ani podrobić.
...Można napisać,np.zupa rosołowa na grzybkach i warzywach,to już inaczej brzmi.
Babcia by mnie zabiła gdybym dodał grzyba do rosołu .
Uwielbiam grzyby w każdej postaci,ale rosół,to jest coś,czego nie da się przerobić,ani podrobić.
...Można napisać,np.zupa rosołowa na grzybkach i warzywach,to już inaczej brzmi.
Babcia by mnie zabiła gdybym dodał grzyba do rosołu .
Robert Król - http://www.mojegrzybobrania.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 5191
- Rejestracja: środa, 27 lipca 2005, 13:44
- Ulubione grzyby: Borowik szlachetny,Czubajka kania,Mleczaj rydz.
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalony: 400 razy
- Kontakt:
Marta, Oj Marto,kawałek "ceglasia zawsze można dodać" ,ale tylko kawałek,to zawsze ma być rosół,a nie zupa grzybowa . Tej i tak masz zawsze pod dostatkiem,prawda?
[ Dodano: 2006-09-30, 00:25 ]
rosołek powinien być w miarę klarowny,a dodanie grzyba zburzy tą klarowność.I wtedy to już nie jest rosół.Ale i tak lubię grzyby,i w akcie desperacji pewnie bym wrzucił co mam pod ręką grzybowego
[ Dodano: 2006-09-30, 00:25 ]
rosołek powinien być w miarę klarowny,a dodanie grzyba zburzy tą klarowność.I wtedy to już nie jest rosół.Ale i tak lubię grzyby,i w akcie desperacji pewnie bym wrzucił co mam pod ręką grzybowego
Robert Król - http://www.mojegrzybobrania.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
-
Autor tematu - Hubiak
- Posty: 319
- Rejestracja: środa, 13 września 2006, 14:09
- Ulubione grzyby: ostatnio, ekranowe :)
- Lokalizacja: Katowice
- Pochwalony: 10 razy
Oj! Niestety nie zgadzam się z tobą!! Najpierw spróbuj, a potem napisz komentarz. Odgotowane i wypłykane opieńki są twarde i jędrne. Nie wpływają na klarowność rosołu (zresztą identyczny przepis stosuję do zieleniatek!) Smak rosołu zmienia sie nieznacznie, na tyle mało, że jeśli podasz go komuś z zawiązanymi oczami, bedzie miał problem z identyfikacją smaków. Oczywiście trzeba zachować odpowiednie proporcje w ilości dodanych opieniek, żeby nie przesadzić. Niemniej jednak, jest to rosół z opieńkami, i polecam, bo naprawdę smakuje wybornie!Robi pisze:Marta, Oj Marto,kawałek "ceglasia zawsze można dodać" ,ale tylko kawałek,to zawsze ma być rosół,a nie zupa grzybowa . Tej i tak masz zawsze pod dostatkiem,prawda?
[ Dodano: 2006-09-30, 00:25 ]
rosołek powinien być w miarę klarowny,a dodanie grzyba zburzy tą klarowność.I wtedy to już nie jest rosół.Ale i tak lubię grzyby,i w akcie desperacji pewnie bym wrzucił co mam pod ręką grzybowego
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Hubiak
- Posty: 319
- Rejestracja: środa, 13 września 2006, 14:09
- Ulubione grzyby: ostatnio, ekranowe :)
- Lokalizacja: Katowice
- Pochwalony: 10 razy
Tys prowda Można by się nawet przyczepić, ze rosół z makaronem to nie rosół, bo z makaronem. A tak na poważnie, to dawno nie jadłem prawdziwego rosołu z wiejskiej, wybieganej kury! z wielkimi żółtymi oczkami tłuszczu, ehTermit pisze:rosołek, zupa czy jaks tam pachlopka wazne żeby smakowała
[ Dodano: 2006-10-15, 16:10 ]
Flaczki z kań
Sprawdzony przepis, lekko zmodyfikowany:
Składniki:
1) Kilka dorodnych kań, małe nierozwinięte również mile widziane
2) 2-3 średniej wielkości cebule
3) masło
4) włoszczyzna
5) kawałek piersi kurczaka (niekonieczny)
6) przyprawy (majeranek-podstawa!) sól, pieprz.
Kanie czyścimy, kroimy w paski, mniejsze osobniki można w talarki. Podsmażamy cebulę na maśle i dodajemy pokrojone kanie. Podsmażamy około 5 minut, nie dłużej. Robimy wywar z jarzyn i piersi kurczaka, czyli poprostu bulion. Ja osobiscie wole z kurczakiem, który również w końcowej fazie ląduje we flaczkach, rozwarstwiony wzdłuż włókien. Jarzyny z wywaru kroimy w paski (oczywiście te które lubimy).
Oba składniki (czyli bulion i podsmażone grzyby z cebula) łączymy ze sobą. I tu mała uwaga. Najlepiej wlewać bulion do wcześniej podsmażonych kań, rozdrobnionego kurczaka i ugotowanych jarzyn. Łatwo wtedy wyczuć proporcje. W końcu to mają być flaczki, czyli dość gęste, a nie zupa flaczkowa . Nie dajemy zadnych zasmażek z mąki, ani tym podobnych zagęszczaczy, ale jak ktoś lubi, to można. Nasze flaczki są geste naturalnie, przez bogactwo treści
Całość przyprawiamy, majeranek, sól świeżo zmielony pieprz, gotujemy do zagotowania i gotowe
Podajemy z białym chrupkim pieczywkiem.
Smacznego
Aha, i żeby nie było że sobie klepie z nudów przepisy, to zamieszczam fotkę gotowego dania:)
Pozdrawiam
jeśli ślinka cieknie, to kliknij