Okolice Łodzi
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
można ale warunek że one były zamrożone w "młodym" stanie i nie były kilka razy rozmrażane i zamrażane.Sensibility pisze:Wojtas, i po odmrożeniu można je było użyć do spożycia?
Dam przykład że te same grzyby gdyby Wojtas je teraz nie zebrał a za tydzień przyszłoby ocieplenie i rozmroziły by się to po kolejnym ochłodzeniu (zamrożeniu) nie radziłbym ich jeść.
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
No właśnie, to tak jak ja kiedyś pokazywałam swoje uszaki bzowe sprzed bloku które ciągle się mroziły i odmrażały na przemian.Zenit pisze:te same grzyby gdyby Wojtas je teraz nie zebrał a za tydzień przyszłoby ocieplenie i rozmroziły by się to po kolejnym ochłodzeniu (zamrożeniu) nie radziłbym ich jeść.
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 8093
- Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 16:07
- Imię: Wojciech
- Ulubione grzyby: Borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 587 razy
- Pochwalony: 2718 razy
- Kontakt:
Po pracy, dosłownie na 30 min. podjechałem do lasu. Pora późna, gdyż dopiero o 14:00 byłem w lesie. Pogoda dopisała +2C, słonko świeciło, czyli spacer udany. Las jodłowy, rozglądałem się za ceglasiem i szlachetnym, lecz o tej porze są poza moim zasięgiem. Cały czas można spotkać czubajki czewieniejące, pieprzniki trąbkowe i jakieś gołąbki. Spotkać nie znaczy zerwać i zjeść, jeszcze w miarę wyglądają, lecz ile razy zmrożone i rozmrożone były
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 8093
- Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 16:07
- Imię: Wojciech
- Ulubione grzyby: Borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 587 razy
- Pochwalony: 2718 razy
- Kontakt:
Z fartem ma to mało wspólnego. Ta miejscówka w grudniu to pewniak, nawet zbytnio się nie wysilam aby zimówki znaleźć. Szczerze powiedziawszy trochę mnie to wnerwia, gdyż samo szukanie grzybków sprawia mnie przyjemność a zimówki widać już z 50m. Z uszakami jest trochę inaczej - są tam cały rok, tylko od wilgoci zależy jak wyglądają.Moniś pisze:masz farta
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
Wojtas, ładne czareczki łódzkie?
Muszę przyznać ( po 1,5 roku jeżdżenia "za chlebem" ), że w samej Łodzi, jak i w jej najbliższej okolicy, istnieje wiele bardzo fajnych siedlisk, które bardzo chętnie bym przeczesał, zwłaszcza w odpowiednim czasie Ze wspomnianych wcześniej bowiem względów nie bardzo mam jak to robić, a jak sądzę, po tym co zdołam zobaczyć "z daleka", warto W piątek w zaroślach przy ul.Liściastej, przy skrzyżowaniu z Al.Włókniarzy, znalazłem na starej jabłonce, po raz drugi w życiu, okaz Sarcodontia crocea. Niestety nie miałem aparatu przy sobie, więc skończyło się na pobraniu próbki owocnika do GREJ-a. Jak by ktoś chciał zobaczyć tego grzybka w naturze, to musi się pospieszyć, bo owocnik już "schodzący"
Muszę przyznać ( po 1,5 roku jeżdżenia "za chlebem" ), że w samej Łodzi, jak i w jej najbliższej okolicy, istnieje wiele bardzo fajnych siedlisk, które bardzo chętnie bym przeczesał, zwłaszcza w odpowiednim czasie Ze wspomnianych wcześniej bowiem względów nie bardzo mam jak to robić, a jak sądzę, po tym co zdołam zobaczyć "z daleka", warto W piątek w zaroślach przy ul.Liściastej, przy skrzyżowaniu z Al.Włókniarzy, znalazłem na starej jabłonce, po raz drugi w życiu, okaz Sarcodontia crocea. Niestety nie miałem aparatu przy sobie, więc skończyło się na pobraniu próbki owocnika do GREJ-a. Jak by ktoś chciał zobaczyć tego grzybka w naturze, to musi się pospieszyć, bo owocnik już "schodzący"